Kotecki w Radiu PiN pytany o techniczne warunki wejście do strefy euro analizował, że zajmuje to ok. trzech lat od momentu wejścia do korytarza walutowego ERM II. – Gdybyśmy dzisiaj podjęli decyzję, to w korytarzu będziemy w 2013–2014 roku. Udowadniamy, że spełniamy kryterium kursowe, walutowe. W tym momencie 1 stycznia 2016 r.wprowadzamy euro – ocenił.

Kotecki podkreślał jednak, że to techniczne rozważania, a obecnie najważniejsze jest przeprowadzenie reform, tak by uniknąć sytuacji Grecji czy Hiszpanii. – Ostatni kryzys pokazał, że można być dobrze lub źle przygotowanym, można być w północnej lub w południowej strefie. Na pewno byśmy chcieli być w tej strefie północnej, która jest bezpieczna – zauważył. Jako niezbędne uznał uelastycznienie rynku pracy, a także naprawę finansów publicznych: zejście z deficytem poniżej 3 proc. PKB i z długiem publicznym do 40–50 proc. z  50 proc. PKB, jak jest obecnie.

Kotecki uważa, że by mieć wpływ na decyzje w sprawie unijnego budżetu po 2020 r., nie jest konieczna nasza obecność w strefie przed tym rokiem. – Dowodem tego jest obecna sytuacja. Jesteśmy członkiem paktu fiskalnego (w trakcie ratyfikacji – red.), który ma być dyskutowany; uczestniczymy w nim mimo braku wspólnej waluty w naszym kraju; daje nam to także prawo udziału w szczytach. Myślę, że to jest droga, którą powinniśmy, w międzyczasie, dopóki nie wejdziemy do strefy euro, wykorzystać – mówił Kotecki.