Dodają też, że wprowadzana w życie KPZK może mieć negatywne skutki międzynarodowe, bo: „Niezgodność z przepisami ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku – KPZK jest projektem strategii, której realizacja może znacząco wpłynąć na środowisko Polski i RFN ze względu na oddziaływania transgraniczne. Wymaga więc obowiązkowych konsultacji na obszarze oddziaływania oraz opracowania strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Ponadto, na obszarze Gminy Lubin, w związku z działalnością kopalni rud miedzi mogą wystąpić oddziaływania skumulowane. Opracowana Prognoza Oddziaływania na Środowisko KPZK zawiera jedynie ogólne stwierdzenia dotyczące oceny możliwego oddziaływania transgranicznego, pomija szczegóły wymagane przepisami prawa krajowego i postanowieniami ratyfikowanych przez Polskę Konwencji, które stały się częścią polskiego porządku prawnego. Nie przeprowadzono konsultacji na terenach, które mogą zostać narażone."
Wśród wielu zagadnień w dokumencie (KPZK 2030) na jakie zwracają samorządowcy z Lubina ich zdaniem te najważniejsze i najbardziej bulwersujące to:
„Niezgodność z konstytucyjną zasadą ochrony własności – w związku z zapisami o możliwości wprowadzenia prawnej ochrony złóż kopalin bez ograniczenia czasowego, uniemożliwiając właścicielom nieruchomości faktyczne gospodarowanie i zarządzanie nimi na wiele lat albo nakazując zbywania na rzecz inwestora, który może pojawić się w bliżej nie określonej przyszłości. Nakaz wprowadzenia ochrony złoża do m.p.z.p. oznacza formę faktycznego wywłaszczenia (pozbawienia własności) bez formalnego pozbawienia właściciela nieruchomości tytułu własności i utrudnia dochodzenie odszkodowania. Korzystanie z nieruchomości w sposób odpowiadający atrybutom własności i zgodnie z interesem właścicieli okazuje się w takiej sytuacji praktycznie niemożliwe. Na takich nieruchomościach nie można podjąć żadnej działalności inwestycyjnej a możliwość rozporządzania nimi jest fikcją, gdyż niewątpliwie nie znajdą one nabywców. Niezgodność z zasadą samodzielności jednostek samorządu terytorialnego – Rada Ministrów uchwalając KPZK nałożyła obowiązek dokonania odpowiednich zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego gminy przez co ograniczyła swobodę i samodzielność gminy w wykonywaniu jej zadań w zakresie polityki przestrzennej na terenie gminy. Niezgodność z konstytucyjną zasadą zrównoważonego rozwoju – nakaz wprowadzenia do m.p.z.p. tzw. obszarów funkcjonalnych wyraża interes gospodarczy państwa i przedsiębiorców (spółek), ingeruje we wszystkie wartości a nie tylko ochronę środowiska. Korzyści społeczne nie będą proporcjonalne do strat, jakie społeczeństwo musiałoby ponieść. Niezgodność z przepisami ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju – w zakresie zagwarantowania uczestnictwa społeczeństwu w opracowaniu projektu strategii rozwoju kraju. Nie rozpatrzono uwag i wniosków w sposób indywidualny, podając sposób odniesienia się do zgłoszonych uwag i merytoryczne uzasadnienie zajętego stanowiska. Raport z konsultacji opracowano po przedstawieniu KPZK pod obrady Rady Ministrów powodując, że konsultacje społeczne były fikcją. Niezgodność z przepisami ustawy o planowaniu przestrzennym – KPZK jest dokumentem niepełnym, nie zawiera szczegółów dotyczących obszarów funkcjonalnych. Ustalenia te przenosi na szczebel województwa i nie zawiera wskazań, którymi mają kierować się ministrowie przy opracowaniu programów rządowych służących realizacji celu publicznego o znaczeniu krajowym lub ponadregionalnym. Dokument kreuje dowolność decydowania w tych sprawach przez różne podmioty."
KPZK 2030 przewiduje formalne zabezpieczenie terenów na obszarze sześciu gmin w regionie legnickim pod budowę kopalni węgla brunatnego, a w konsekwencji możliwość jej budowy.
Rogowska liczy, że TK uzna, iż KPZK 2030 nie jest zgodna z Konstytucją i prace w tym zakresie będą zablokowane.
- Jeśli jednak prace w tym kierunku mają być prowadzone to musi się to odbywać nie tylko zgodnie z prawem, ale przede wszystkim w porozumieniu z lokalną społecznością – zaznacza Rogowska. I dodaje: Przecież nasze działania i wniosek do Trybunału konstytucyjnego to efekt sprzeciwu ludzi z tego obszaru, którzy stworzyli Społeczny Komitet „STOP Odkrywce", zorganizowali referendum i domagają się podmiotowego traktowania, a nie jak dotychczas przedmiotowego.