Administracja USA ponownie stanęła przed problemem, jakim jest ustawowy limit zadłużenia. Przyjęta w styczniu bieżącego roku podwyżka, która ustawiła poprzeczkę na poziomie 16,7 bln dol., dawno odeszła już w zapomnienie i teraz znowu trzeba zmienić limity. Jeśli do tego nie dojdzie to, jak ostrzega sekretarz skarbu USA Jack Lew, rząd nie będzie w stanie regulować swoich zobowiązań takich jak np. wypłaty emerytur, pensje wojskowych czy związanych z opieką zdrowotną.
- Nadzwyczajne środki jakie podjęliśmy dały nam czas do połowy października – napisał Lew w liście do Johna Boehnera, spikera Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. – W tym punkcie, rząd USA osiągnie ustawowy limit zadłużenia i Departament Skarbu straci możliwość dalszego zadłużania. W efekcie pozostaniemy wyłącznie z gotówką, jaką na co dzień otrzymujemy „do ręki"– tłumaczy.
Wspomniana kwota nie jest mała i Jack Lew szacuje, że będzie to około 50 mld dol. Te środki nie wystarczą jednak, by zapewnić amerykańskiej administracji płynność finansową w dłuższym okresie.
- Pozostawienie rządu bez możliwości pożyczania pieniędzy na rynku postawi nasz kraj w sytuacji, której nie można zaakceptować – kończy swój list Jack Lew.