Na marginesie wiosennych sesji Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w Waszyngtonie Draghi powiedział, że EBC nie dostrzega obecnie groźby spirali spadku cen, ale że nadal konieczne jest baczne obserwowanie sytuacji.

"Niska inflacja jest zła z wielu powodów" - podkreślił, wskazując m.in., że utrudnia ona przeżywającym trudności krajom strefy euro poprawę sytuacji gospodarczej. Przyznał jednak zarazem, że nie zaobserwowano dotychczas, by z powodu niskiej inflacji klienci odkładali zakupy na późniejsze terminy w oczekiwaniu na spadek cen.

Draghi zapowiedział, że w razie konieczności EBC jest gotów sięgać także po niekonwencjonalne środki, żeby stymulować inflację. Nie wykluczył dalszej liberalizacji polityki pieniężnej.