Z restauracji, klubów, bibliotek, urzędów, kawiarni itp. zniknęły popielniczki i sale dla palących, a na ścianach muszą wisieć specjalne znaki o zakazie palenia. Papierosy znikną też z witryn i półek sklepowych. Będzie je można kupić tylko z wyłożonych katalogów.
Za złamanie zakazu palacz zapłaci jednorazową grzywnę od 500 do 1500 rubli (44-130 zł); kara obejmuje też właściciela obiektu, który nie dopilnował przestrzegania prawa. I tutaj nie ma już zmiłowania. Dla osób indywidualnych jest to 30-40 tys. rubli (2600-3500 zł) a dla osób prawnych do 90 tys. rubli (7834 zł).
Jak wynika z badań ośrodka opinii społecznej Levada-Centre 80 proc. właścicieli obiektów gastronomicznych liczy się z odpływem klienteli, po wprowadzeniu zakazu.
Agencja Itar-Tass przypomina, że po wprowadzeniu takiego zakazu na Wyspach Brytyjskich i w Irlandii, w ciągu roku zyski restauracji, klubów, kawiarni, spadły o 30 proc.. Rosjanie liczą, że będzie to zjawisko czasowe.
Podobnie uważa branża tytoniowa. W 2013 r produkcja papierosów zmniejszyła się w Rosji, o 3-4 proc., ale miało to związek z podniesieniem akcyzy.