Opublikowane w czerwcu orzeczenia o upadłości dotyczyły firm mających zsumowany ostatni znany obrót na poziomie ok. 720 milionów złotych, a zatrudniały one razem ok. 1,9 tys. osób.
Euler Hermes Collections, spółka z Grupy Allianz, która zbadała sytuację polskich firm na podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego uważa, że widoczne są zwłaszcza problemy grupy firm związanych z rynkiem deweloperskim. Jeśli chodzi o budownictwo, to w drugim kwartale liczb upadłości była zbliżona do ubiegłorocznej. Spadła za to ilość upadłości firm wyspecjalizowanych w pracach wykończeniowych, problemy mają firmy budownictwa ogólnego. Z kolei w branży produkcyjnej upadłości jest mniej niż przed rokiem, ale obecnie dotykają one firm z branży art. inwestycyjnych (wyroby metalowe, części, maszyny).
W branży spożywczej wśród producentów oraz firm dystrybucyjnych, które upadają pojawiają się firmy zajmujące się nabiałem czy produktami zbożowymi, a nie z sektora mięsnego. – Warto zauważyć, iż chociaż liczba opublikowanych oficjalnie upadłości jest niższa jest niż w roku ubiegłym (obecnie o ok 14 proc.), to ogólnie tempo poprawy nie jest już tak duże jak w samym pierwszym kwartale, gdy spadek liczby ogłaszanych upadłości w porównaniu do r. 2013 był nawet ponad 20 proc. – mówi Maciej Harczuk, prezes zarządu Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz. – Potwierdza to krzywa trendu – która co prawda nie zapowiada wzrostu liczby upadłości, ale pewne wyhamowanie tempa poprawy, spadku ich liczby. Spodziewamy się, iż w całym 2014 roku liczba opublikowanych w Polsce upadłości będzie niższa o 10 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Wynika to z problemów, które widzimy obecnie na trzech polach potencjalnego wzrostu: wzrostu popytu krajowego, eksportu oraz inwestycji.
Z raportu Euler Hermes wynika, że chociaż w innych sektorach polskiej gospodarki upadłości jest mniej lub ich liczba jest zbliżona do ubiegłorocznej, to w sektorze usług widać cały czas istotny wzrost liczby bankructw. – Przede wszystkim widać problemy sektora hotelarsko-gastronomicznego, którego dotyczyło osiem opublikowanych w czerwcu upadłości – mówi Michał Modrzejewski, dyrektor w Dziale Analiz Branżowych Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz. – Problemy dotykają także placówek służby zdrowia, czy np. klubów fitness. Ale ograniczanie wydatków na usługi wciąż ma miejsce także wśród klientów biznesowych, o czym świadczą bankructwa agencji reklamowych, firm obsługi informatycznej czy wynajmujących sprzęt biurowy – sporadyczne jeszcze 2-3 lata temu.
Popyt konsumencki generalnie rośnie jednak obecnie wolniej, niż jeszcze w pierwszym kwartale, co przekłada się także na upadłości 6 firm produkujących lub handlujących odzieżą i obuwiem czy np. zegarkami. Raport podkreśla, że wzrasta liczba rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, duża (blisko 40 tys.) jest aktualnie pula pozwoleń na budowę kolejnych mieszkań. Kredyt jest obecnie stosunkowo tani (chociaż ostatnio zapowiadano podwyżkę stóp procentowych), a obecny rządowy program wsparcia zakupu mieszkań koncentruje się na rynku pierwotnym, co służy deweloperom.