– Wzrost cen jest spowodowany czynnikami zagranicznymi, a nie wypływającymi z rynku polskiego, dlatego też przy obecnym poziomie złotego moim zdaniem Rada Polityki Pieniężnej może się wstrzymać z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych – uważa Pawlak. W piątek za euro płacono ok. 3,27 zł, a za dolara 2,07 zł.
Zdaniem Marcina Bilbina z Pekao SA mocny złoty z pewnością jest czynnikiem obniżającym u nas inflację. – Myślę jednak, że za wcześnie jeszcze, by mówić o końcu cyklu zacieśniania polityki monetarnej – uważa ekonomista. Po ostatnich podwyżkach główna stopa procentowa wynosi 6 proc. Ekonomiści spodziewają się, że RPP może jeszcze w najbliższym czasie podjąć decyzję o kolejnej podwyżce o 25 punktów bazowych i wtedy zrobić przerwę w cyklu podwyżek.
Członek RPP Marian Noga zapewnia, że członkowie rady bacznie obserwują kurs złotego. – Nie jest to jednak czynnik, który rzutuje na nasze decyzje; gdyby tak było, pewnie nie zrealizowalibyśmy żadnej z nich – wyjaśnia profesor. – Naszym celem jest obniżenie inflacji do poziomu 2,5 proc. i do tego dążymy.
Zdaniem Mariana Nogi jest to możliwe do osiągnięcia w ciągu najbliższych dwóch lat. – Nie ulega oczywiście wątpliwości, że mocny kurs złotego wykonuje za nas część pracy, bo gdyby nie to, cena paliwa byłaby dziś z pewnością dużo wyższa – mówi prof. Noga. – Z drugiej strony nasze decyzje także w jakiejś mierze wpływają na to, co dzieje się z polską walutą. Profesor dodaje, że na razie trzeba poczekać do następnej projekcji inflacji i obserwować, co się dzieje z gospodarką. Na decyzje przyjdzie czas później.