[b]Czy patrząc z perspektywy kursu złotego, najgorsze jest już za nami?[/b]
- Nie powinno być już takiego natężenia negatywnych informacji, które doprowadziłyby do powtórki z lutego, kiedy euro było wyceniane na 4,93 zł. Zmienność na rynku walutowym potrwa jednak jeszcze kilka miesięcy i w tym czasie kurs euro do złotego może osiągnąć poziom 4,70 zł. Potem dojdzie do powolnego umocnienia złotego - w marcu 2010 za euro będzie trzeba zapłacić 4,30 zł.
[b]A jak na tle regionu będzie wyglądał złoty?[/b]
Korzystnie. Trzeba sobie uzmysłowić, że to co widzieliśmy w pierwszym kwartale - ataki spekulacyjne na złotego było efektem gry przeciwko całemu regionowi. Rynek euro/złotego jest najbardziej płynny i tam się skupia aktywność inwestorów. Wielu inwestorów np. w Londynie traktuje ten region Europy jako całość, a tymczasem nie można porównywać Polski z Ukrainą.
[b]W takiej sytuacji rząd powinien upierać się przy wchodzeniu do ERM2?[/b]