Na takie tempo wzrostu gospodarczego liczy ukraiński wiceminister infrastruktury Kostiantyn Jefimienko. Inwestycje przyspieszyły w tym roku. Skala budów i remontów dróg ma być w 2011 r. dziesięć razy większa niż jeszcze dwa lata temu. Według optymistycznych szacunków resortu infrastruktury w tym roku ma zostać otwartych po remoncie albo zbudowanych od nowa ponad 1,1 tys. km dróg.
– W tym roku na budowę infrastruktury drogowej potrzebnej do Euro 2012 wydaliśmy już 2,5 mld hrywien (ponad 1 mld zł – red.). Nie uda się naprawić wszystkich dróg, ale standard tych między Kijowem, Lwowem, Charkowem i Donieckiem będzie zadowalający – zapewnia "Rz" wiceminister infrastruktury Kostiantyn Jefimienko.
Trwa modernizacja m.in. trasy z Kijowa do Lwowa i granicy z Polską, która ma być gotowa jeszcze w tym roku. Ale kibice mogą być niemile zaskoczeni. Zamiast standardu autostradowego będzie częściowo wyremontowana "droga magistralna" – ze skrzyżowaniami w poziomie jezdni.
Rząd Ukrainy ma największy problem z udrożnieniem Kijowa, gdzie odbędzie się finał mistrzostw. Bezpośrednio z lotniska Boryspol prowadzi przebudowana specjalnie na Euro 2012 trasa boryspolska: po cztery pasy w każda stronę. Według wiceprezesa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Olega Dubisza to najnowocześniejsza droga w kraju. Ale tuż za granicą Kijowa auta utykają w ogromnym korku na prospekcie Bażana.
– Planujemy uruchomienie autobusów wahadłowych, które kursowałyby wydzielonym pasem między lotniskiem a oddaloną od niego o 16 km stacją metra – mówi wicedyrektor Departamentu Infrastruktury Euro 2012 Wołodymir Bondarenko.