Funt najpiękniejszy wśród brzydali?

Od początku tego roku funt brytyjski drożeje jak żadna inna z walut państw rozwiniętych, pomimo dodruku pieniądza przez tamtejszy bank centralny

Publikacja: 14.05.2012 15:33

Funt najpiękniejszy wśród brzydali?

Foto: Bloomberg

To może oznaczać, że inwestorzy traktują go jako nową bezpieczną przystań po tym, gdy status ten stracił frank szwajcarski. Ale eksperci wątpią w jego dalszą aprecjację.

„Sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii nie jest może wspaniała, ale i tak cieszy się ona statusem bezpiecznej przystani ze względu na polityczną niepewność w strefie euro – powiedział Ian Stannard, główny europejski strateg walutowy banku Morgan Stanley.

Wątpliwości co do słuszności tego wniosku budzić może to, że aprecjacja funta trwa z niewielkimi przerwami już od połowy ub.r., a duża część tego okresu – zwłaszcza pierwsze miesiące br. – nie charakteryzowała się wcale dużą awersją inwestorów do ryzyka. W efekcie, choć funt umocnił się w tym roku o 4,3 proc. wobec euro i o 3,6 proc. wobec dolara, kilka uważanych za ryzykowne walut państw rozwijających się radziło sobie w tym okresie jeszcze lepiej.

W tym świetle funt prezentuje się raczej jako jednostka płatnicza, którą inwestorzy interesują  się w czasie, gdy nie brak im apetytu na ryzyko. Byłoby to zresztą zgodne z wizerunkiem funta w niedalekiej przeszłości. Przykładowo, w najgorętszej fazie kryzysu finansowego – od lipca 2007 r. do początku 2009 r. – brytyjska waluta straciła wobec euro niemal 30 proc.

Potwierdzeniem opinii Stannarda może być  jednak to, że funt wyraźnie umacnia się także w ostatnich dwóch, trzech miesiącach, charakteryzujących się eskalacją kryzysu fiskalnego w strefie euro i narastającym pesymizmem inwestorów. W tym czasie brytyjska waluta umocniła się wobec euro o 5,9 proc., najbardziej spośród 36 głównych walut. Tuż za nią uplasował się jen, mający tradycyjnie reputację bezpiecznej przystani.

- Ostatnio inwestorzy znacznie bardziej niepokoili się tym, co dzieje się w Europie kontynentalnej, niż sytuacją w Wielkiej Brytanii. Ta wydaje się atrakcyjna, ponieważ ma relatywnie stabilny rząd, inteligentną siłę roboczą i gospodarkę, która może się rozwijać – uważa Jeffrey Molitor, dyrektor inwestycyjny na Europę grupy Vanguard, która zarządza aktywami wartymi 1,7 bln USD. A Stannard dodaje, że atutem funta jest płynny i głęboki rynek aktywów w tej walucie.

Większość analityków nie spodziewa się  jednak, aby funt miał się jeszcze wyraźnie umocnić.  Średnio prognozują, że pod koniec roku zapłacimy za niego 1,23 euro, w porównaniu z blisko 1,25 obecnie. Z drugiej strony, na początku roku spodziewali się, że funt będzie słabszy: miał na koniec 2012 r. kosztować 1,19 euro.

Niewykluczone, że prognozy dla funta zostaną  jeszcze podwyższone. Będzie to zależało głównie od tego, jak szybko brytyjska gospodarka wyjdzie z recesji, oraz od polityki Banku Anglii. Jeśli nie zdecyduje się ona na kontynuację wstrzymanego w ubiegłym tygodniu programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, czyli skupu aktywów za dodrukowane pieniądze, perspektywy funta się poprawią.

Na to liczą m.in. analitycy banku Barclays, którzy pod koniec kwietnia podnieśli swoją trzymiesięczną  prognozę kursu funta z 1,19 euro do niemal 1,27 euro. –  Spodziewamy się, że funt będzie jedną z wyróżniających się w tym roku walut – wtóruje im Elsa Lignos, strateg walutowy Royal Bank of Canada.

Ale według Paula Meggyesi, stratega walutowego z JPMorgan Chase, wsparcie, jakiego funtowi dostarczył Bank Anglii wstrzymując QE, może nie wystarczyć na długo. – Nie mam pewności, czy Bank Anglii będzie mógł sobie pozwolić na bierne obserwowanie stagnacji w brytyjskiej gospodarce – powiedział. Tym bardziej, że aprecjacja funta może uderzyć w brytyjski eksport jeszcze bardziej szkodząc koniunkturze.

To może oznaczać, że inwestorzy traktują go jako nową bezpieczną przystań po tym, gdy status ten stracił frank szwajcarski. Ale eksperci wątpią w jego dalszą aprecjację.

„Sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii nie jest może wspaniała, ale i tak cieszy się ona statusem bezpiecznej przystani ze względu na polityczną niepewność w strefie euro – powiedział Ian Stannard, główny europejski strateg walutowy banku Morgan Stanley.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu