Według opracowania „2014 Economic Report", które opublikował właśnie zespół doradców ekonomicznych prezydenta USA Baracka Obamy, w tym roku wskaźnik wzrostu amerykańskiej gospodarki wyniesie 3,1 procent, aby w 2015 roku przyspieszyć do 3,4 procent.
Bezrobocie lekko ?w górę
Według prognozy stopa bezrobocia powinna w tym roku oscylować w okolicach 6,9 proc. Obecnie wynosi 6,6 proc., co jest najniższym odczytem od pięciu lat, ale eksperci nie wykluczają jej wzrostu, w miarę jak na rynek pracy zaczną wracać osoby, które w czasie recesji przestały aktywnie poszukiwać stałego zajęcia.
Powodów do optymizmu, na jakie wskazują prezydenccy eksperci, jest co najmniej kilka. Do ważniejszych zaliczyć należy możliwość wykorzystania przez Amerykanów owoców hossy giełdowej w 2013 r., która znacznie zwiększyła wartość ich inwestycji kapitałowych. Nawet jeżeli mają zainwestowane pieniądze na giełdzie tylko pośrednio na planach emerytalnych, działać tu będzie tzw. efekt bogactwa, stymulujący pozytywnie poziom wydatków konsumenckich i ułatwiający decyzję o dużych wydatkach, np. kupnie domu czy samochodu.
Wyższa konsumpcja
Oprócz tego poprawił się wskaźnik zadłużenia amerykańskich gospodarstw domowych w stosunku do osiąganych dochodów (z 1,4 w 2007 r. do 1,1 obecnie). Koszt obsługi zaciągniętego zadłużenia jest najniższy od 1980 r. Są to czynniki, które powinny pobudzać wewnętrzną konsumpcję, a tym samym stymulować wzrost gospodarczy. Wewnętrzny popyt stanowi ok. 70 proc. amerykańskiego PKB.
Ekonomiści spodziewają się także ożywienia na rynku nieruchomości. W miarę jak Amerykanie będą coraz pewniejsi swojego zatrudnienia, chętniej będą się decydować na zakup własnego domu. Biały Dom ostrzegł jednak, że trudno spodziewać się radykalnej poprawy sytuacji, jeśli banki nie rozluźnią nieco kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych.