Piotr Wiśniewski, prezes W Investments, spółki, która w 2012 r. utworzyła fundusz ziemi rolnej mający obecnie problemy z płynnością, odpiera zarzuty pojawiające się w prasie.
– Z tych publikacji można odnieść wrażenie, że to ja osobiście ukradłem pół miliarda złotych z funduszy. Ta teza jest niedorzeczna – zapewnia Wiśniewski. – Zresztą wymieniane kwoty strat, na poziomie 500 mln zł – raczej nie mają pokrycia w stanie faktycznym, choć oczywiście pełną wiedzę na temat obecnych aktywów funduszy mają tylko obecni zarządzający (FinCrea TFI – red.) - dodaje.