[b]Czytaj też:[/b]
[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,478797_Crowe_zdobywa_Cannes_.html]Crowe zdobywa Cannes [/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,478587_Robin_Hood_mezem_stanu_.html]Robin Hood mężem stanu [/link]
[link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,478587.html]Zobacz fotosy z filmu[/link]
Robin z Sherwood i jego antagonista szeryf z Nottingham w ciągu ostatnich 100 lat pojawiali się na dużym i małym ekranie ponad 100 razy. Wydawało się, że kolejna wersja przygód sławnego banity nie może już niczym zaskoczyć. A jednak scenarzyście Brianowi Helgelandowi i reżyserowi Ridleyowi Scottowi się udało. Zrealizowali prequel wszystkich wcześniejszych wersji. One zaczynały się tam, gdzie ich film się kończy. Miłośnicy klasycznych przygód Robina przeżyją więc zapewne zawód.