Ponad miliard do wzięcia

Resort gospodarki ułatwi dostęp do największych dotacji – ustaliła "Rzeczpospolita". Na wsparcie kluczowych projektów jest ponad 1 mld zł

Publikacja: 19.08.2009 04:59

Ministerstwo Gospodarki

Ministerstwo Gospodarki

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Do ministerstwa wpłynął w tym roku zaledwie jeden wniosek o dofinansowanie z funduszy unijnych dużych inwestycji produkcyjnych w ramach programu „Innowacyjna gospodarka”. Na wsparcie takich kluczowych projektów jest ponad 1 mld zł.

Nic dziwnego, że resort gospodarki szuka sposobu na zachęcenie firm do takich inwestycji. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, zmienione zostaną wymagania wobec projektów ubiegających się o wsparcie. Ministerstwo planuje obniżyć wymaganą (i punktowaną) liczbę nowych miejsc pracy, które muszą powstać dzięki przedsięwzięciom, oraz podnieść maksymalny poziom dotacji z 25 do 30 proc. kosztów, które podlegają refundacji ze środków unijnych.

– Do końca tygodnia projekt rozporządzenia wprowadzającego zmiany skierujemy do konsultacji wewnątrzresortowych. Jego ostateczny kształt powinien być gotowy w październiku lub w listopadzie – mówi „Rz” Anna Kacprzyk, dyrektor Departamentu Funduszy europejskich w Ministerstwie Gospodarki.

Podkreśla, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, ile miejsc pracy będzie musiał stworzyć inwestor, by mieć szansę na grant. – Na pewno będzie to mniej niż obecnie obowiązujący poziom 200 miejsc pracy – mówi Kacprzyk. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że może to być 150 nowo zatrudnionych.

Zdaniem ekspertów, choć proponowane zmiany idą w dobrym kierunku, nie spowodują, że radykalnie wzrośnie zainteresowanie wsparciem. – Wymagania, nawet złagodzone, są wciąż bardzo wysokie. Inwestorzy boją się po prostu takich długoterminowych zobowiązań, szczególnie w sytuacji kryzysu gospodarczego – uważa Magdalena Burnat-Mikosz, szef działu ulg i dotacji inwestycyjnych Deloitte. Inwestor musi bowiem utrzymać poziom zatrudnienia przynajmniej przez pięć lat po otrzymaniu dotacji.

Jej zdaniem, skoro ministerstwo nie chce znacząco zmniejszyć progu zatrudnienia, lepszym rozwiązaniem byłoby przesunięcie przynajmniej części środków na wsparcie innowacyjnych inwestycji niewymagających tak dużego zatrudnienia (działanie 4.4. POIG) przy jednoczesnym zniesieniu ograniczenia ich maksymalnej wartości. Obecnie w działaniu 4.4. o wsparcie mogą walczyć inwestycje, których wartość nie przekracza 50 mln euro.

Tymczasem w programie realizowanym przez MG na dofinansowanie mogą liczyć inwestycje większe niż 160 mln zł, ale jednocześnie związane z tworzeniem wielu nowych miejsc pracy. – Dzisiaj sporo firm planujących kapitałochłonne i innowacyjne przedsięwzięcia, ale niegenerujących aż tylu miejsc pracy, jest wykluczonych z jakiegokolwiek wsparcia– tłumaczy Burnat-Mikosz.

Z kolei zdaniem Adama Żołnowskiego, dyrektora w PricewaterhouseCoopers, na rynku brakuje obecnie dużych projektów inwestycyjnych. – Te podejmowane przez firmy mają na celu ograniczanie kosztów, a nie rozszerzanie produkcji i zwiększanie zatrudnienia. Wzrost gospodarczy przewidywany jest na przełomie trzeciego i czwartego kwartału przyszłego roku. I wtedy należy spodziewać się większego zainteresowania największymi dotacjami – dodaje Żołnowski.

Czy zatem resort gospodarki powinien bardziej radykalnie złagodzić kryteria, by dotacje zachęcały do inwestowania w Polsce, nawet na mniejszą skalę?

– Każde złagodzenie wymogów będzie korzystne dla firm. Warto jednak pamiętać, że dotacje mają pomóc naszej gospodarce i dofinansowane projekty powinny być rzeczywiście innowacyjne. Każde miejsce pracy w sektorze nowoczesnych technologii generuje około 16 miejsc pracy w innych, powiązanych branżach – uważa Krzysztof Krystowski, prezes Avio Polska.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=u.mironczuk@rp.pl]u.mironczuk@rp.pl[/mail][/i]

Do ministerstwa wpłynął w tym roku zaledwie jeden wniosek o dofinansowanie z funduszy unijnych dużych inwestycji produkcyjnych w ramach programu „Innowacyjna gospodarka”. Na wsparcie takich kluczowych projektów jest ponad 1 mld zł.

Nic dziwnego, że resort gospodarki szuka sposobu na zachęcenie firm do takich inwestycji. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, zmienione zostaną wymagania wobec projektów ubiegających się o wsparcie. Ministerstwo planuje obniżyć wymaganą (i punktowaną) liczbę nowych miejsc pracy, które muszą powstać dzięki przedsięwzięciom, oraz podnieść maksymalny poziom dotacji z 25 do 30 proc. kosztów, które podlegają refundacji ze środków unijnych.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy