Aż o 7,1 proc., do 11,30 zł, wzrósł w piątek kurs akcji TIM. Tak inwestorzy zareagowali na opublikowany raport finansowy za miniony rok. Dystrybutor materiałów elektrotechnicznych wypracował w 2009 r. 9,5 mln zł zysku netto (15,1 mln zł przed rokiem) przy 335 mln zł sprzedaży (440 mln zł rok wcześniej).

Inwestorzy widocznie się spodziewali, że wyniki będą jeszcze słabsze. TIM przyznaje bowiem, że sytuacja na rynku wciąż jest trudna. – Liczymy się w tym roku nawet z 10-proc. spadkiem obrotów. Mimo wielu trudności przekroczenie 300 mln zł sprzedaży wydaje się realne – mówi Krzysztof Folta, prezes spółki.

Szef przedsiębiorstwa dodaje, że zmienne otoczenie gospodarcze uniemożliwia konkretne szacunki dotyczące zysku netto. Jego zdaniem TIM dostosował poziom kosztów do aktualnej sytuacji na rynku. Na koniec roku na kontach firmy znajdowało się blisko 63 mln zł gotówki. – Pieniądze nie trafią na dywidendę. W tej chwili nie myślimy o przejęciach – mówi Folta.