Pogoda tego lata nie rozpieszcza. Ulewy, wichury, burze, trąby powietrzne – to wszystko stwarza ryzyko wystąpienia szkód w domu czy mieszkaniu. Do tego, gdy wyjeżdżamy na urlop, pozostawiony dobytek łatwiej może paść ofiarą kradzieży. Przed finansowymi skutkami takich zdarzeń może uchronić odpowiednio dobrana polisa.
Ubezpieczenie mieszkania ma sens wtedy, gdy w razie nieszczęścia odszkodowanie pozwoli pokryć straty. Nie warto więc sugerować się wyłącznie ceną polisy. Często tania polisa nie zapewnia ochrony, która jest nam rzeczywiście potrzebna i ewentualna szkoda nie zostanie należycie zrekompensowana.
Jeżeli mieszkamy w budynkupior wielorodzinnym, przed ubezpieczeniem mieszkania powinniśmy sprawdzić w spółdzielni albo wspólnocie mieszkaniowej, jaki jest zakres ubezpieczenia nieruchomości wspólnej; administratorzy wykupują ubezpieczenie od niektórych zdarzeń losowych, a dublowanie polis jest pozbawione sensu.
Ubezpieczyć możemy zarówno mury, jak i wyposażenie mieszkania, w tym stałe części, takie jak armatura łazienkowa czy parkiet oraz części ruchome: meble, sprzęt AGD, sprzęt fotograficzny, itp. Zazwyczaj towarzystwa oferują oddzielnie ubezpieczenie wyposażenia mieszkania i oddzielnie murów (ta polisa wymagana jest przez banki jako zabezpieczenie kredytu hipotecznego).
Po ustaleniu, jakie składniki mienia ubezpieczamy, musimy zastanowić się, jaka ochrona jest nam potrzebna. Możemy ubezpieczyć mienie od utraty lub zniszczenia przez pożar, uderzenie pioruna, zalanie, itp., ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej w razie wyrządzenia innym szkody (np. na wypadek zalania sąsiada).