Z okien Panorama Bar & Lounge na 40. piętrze warszawskiego Marriotta dostrzec można nawet odległe zakątki stolicy. Ten najwyżej położony bar hotelowy w Europie, oprócz win i koktajli na bazie ekskluzywnych alkoholi, oferuje także szampana Piper-Heidsieck.
Trunek ten, za ok. 350 zł za butelkę, serwowany jest kieliszkach w kształcie pantofelków z czerwoną podeszwą. Zaprojektował je Christian Louboutin. Guru świata mody nawiązał do popularnego pod koniec XIX w. we Francji rytuału picia szampana z damskiego pantofelka.
Piotr Ćwikliński, dyrektor ds. rynku gastronomicznego w firmie CEDC oferującej w Polsce markę Piper-Heidsieck, wyjaśnia, że szampan jest – oprócz likierów, rumu czy tequili – tym alkoholem, który kupowany jest głównie w klubach czy restauracjach. – Produkty te stanowią bazę do przygotowania koktajli i powinny być obecne w każdym barze – mówi.
Jednak dla producentów i dystrybutorów alkoholi lokale gastronomiczne nie są wyłącznie miejscem, gdzie mogą zwiększyć swoje obroty. Tym bardziej że – jak szacuje branża – w Polsce na restauracje, bary i puby przypada tylko ok. 5 proc. łącznej sprzedaży wyrobów spirytusowych.
– Obecność w kanale HoReCa (hotele, restauracje i katering – red.) to przede wszystkim inwestycja wizerunkowa – mówi Tomasz Kowalski, dyrektor operacyjny grupy Sobieski, trzeciego producenta wódki w Polsce. Tłumaczy, że jest to szczególnie ważne, gdyż polskie prawo zabrania reklamy mocnych trunków w ogólnodostępnych mediach.