Po minimalnym wzroście w zeszłym roku tegoroczne spadki wartości czołowych polskich marek nie powinny nikogo dziwić. A może jednak?
Stali czytelnicy naszego dodatku zauważą, że mamy do czynienia z pierwszym w historii spadkiem. I nie ma co się tłumaczyć wycofaniem z rynku portfela marek PTC (Era, Era Tak Tak) o łącznej wartości 2 mld zł oraz Lukas Banku (wartość 0,8 mld zł). Co roku bowiem co najmniej jedna znacząca pozycja znika (niestety) z naszego zestawienia, zastąpiona przez właściciela zaimportowaną marką międzynarodową. Takie jest, niestety, życie i do tego się już przyzwyczailiśmy.
Giełdowy winowajca
Głównym winowajcą tegorocznych spadków jest na całe szczęście również nie kryzys ekonomiczny, lecz spadki na giełdach. Warto zauważyć, że WIG20 spadł od 31 grudnia 2010 roku aż o 16,5 proc. W tym kontekście średni spadek wartości marki wynoszący 3 proc. wygląda więc zadziwiająco... dobrze!
Największymi poszkodowanymi są w tym roku marki finansowe, wśród których przed spadkiem obroniło się jedynie kilka banków, w tym nadal goniący lidera PKO BP. Rewelacyjnie poradził sobie natomiast tym razem sektor telekomunikacyjny. Dość powiedzieć, że tradycyjny spadkowicz Telekomunikacja Polska niemal wyhamował swój niekorzystny trend. Imponującym wzrostem może się tu pochwalić marka Play, konsekwentnie powiększająca swój udział rynkowy.
Na górze tabeli nie sposób również nie zauważyć kolejnego wzrostu Biedronki, który przy tym rozmiarze działalności trzeba określić jako spektakularny. Czyżby ta marka miała w przyszłości zagrozić pozycji starych liderów?