O 2,6 proc. spadły wczoraj we Frankfurcie notowania akcji niemieckiego koncernu BMW po tym, jak analitycy Citi obniżyli rekomendację z „kupuj" do „neutralnie".
Ich zdaniem BMW może mieć problemy z powodu wyraźnego spowolnienia gospodarczego w Chinach oraz w regionie Azji i Pacyfiku. Dla Niemców ma to fundamentalne znaczenie, ponieważ rynek chiński w I kwartale był największy z tych, na których BMW sprzedaje swoje auta. Dotychczas szybko rosła tam klasa średnia, pojawiły się możliwości finansowania zakupów, a produkcja na miejscu wspólnie z chińską firmą Brillance obniżyła koszty. To pozwalało z powodzeniem zrównoważyć fatalną sytuację w Europie. Tymczasem zmniejszająca się sprzedaż już zmusiła Daimlera i Infiniti do obniżenia cen w Chinach.
Także sytuacja w Europie, która zapewnia BMW 30 proc. dochodów, nie napawa optymizmem.
Cena akcji BMW wzrosła w ciągu ostatnich czterech lat o 60 proc.
—, reuters