KOMENTARZ: Tydzień w polityce

Publikacja: 07.06.2013 11:29

Wprawdzie komisarz Neelie Kroes ogłosiła swój projekt roamingowy jeszcze w poprzednim tygodniu, ale na kilka dni operatorom odjęło mowę. Potrzebowali czasu, aby dojść do siebie i coś wyjąkać. Za dużo nie byli w stanie, bo ani oni, ani nikt inny na dobrą sprawę nie wie, o co komisarz chodzi. Tzn. chodzi ponoć o zniesienie kosztów roamingu, tylko - przy braku jakichkolwiek detali - wydaje się to bajką braci Grimm. Jeżeli nie ponura bajką Andersena.

Nie chcemy tutaj tylko-li trąbić na benefis operatorów. Od tego jest Komisja, od tego są rządy i urzędy, aby walczyć o niższe ceny usług dla klientów końcowych. Czy się to komu podoba, czy nie - zwłaszcza Adamowi Smithowi - rynek telekomunikacyjny jest mocno regulowany i na razie nie ma na to rady.

Komisja zatem, a z nią rządy i urzędy, od kilku lat skutecznie naciskają na spadek cen usług roamingowych (na marginesie: żaden z operatorów jeszcze z tego powodu nie zawiesił działalności, choć z pewnością zwolnił sporo pracowników). Zniesienie kosztów roamingu może by i było logiczną konsekwencją tego zjawiska, gdyby... dało się jakoś zrealizować. Tymczasem przy obecnym porządku na telekomunikacyjnym rynku apel komisarz Kroes jest w istocie apelem o ujednolicenie stawek za wszystkie połączenia w Europie. Rozumiem, że komisarz śni się jednolity rynek, ale aż tak jednolity to on nigdy nie będzie, dopóki Unia Europejska nie zmieni się w jedno państwo.

Kiedy taka roamingowa mrzonka zderza się z roamingową rzeczywistością, na którą składa się stopniowy spadek cen i uruchomienie mechanizmów konkurencyjnych, to musi wywołać konsternację, albo serdeczny rechot. Albo domniemanie wyborczej kiełbasy. - Co będzie za miesiąc? Acha, wakacje i wyjazdy zagraniczne. Co mamy w przyszłym roku? Acha, wybory do Europarlamentu i wybór nowej komisji. Dwa plus dwa równa się cztery: pani komisarz zaczyna walkę o stanowisko w nowej komisji. Prawdziwe? Nie wiem. Prawdopodobne? Na pewno.

Propaganda, to narzędzie polityków. Może dlatego, jako człowiek prosty i niewyrafinowany, nie mam do nich wielkiego przekonania. I dlatego z pewnym niepokojem patrzę na otwarty akces do tego świata byłej szefowej UKE. Wprawdzie nadaje się całkiem dobrze, jako osoba przekonana mocno o swoich racjach,pewna siebie i apodyktyczna, a przy tym elokwentna i kontaktowa. Mam nadzieję, że uda mi się zakonserwować szacunek i sympatię, jaką do niej żywię i nie zaszufladkuję w ciemnym kącie Archiwum X, jak to zwykle - moim prostym umysłem - zwykłem czynić z politykami.

Wprawdzie komisarz Neelie Kroes ogłosiła swój projekt roamingowy jeszcze w poprzednim tygodniu, ale na kilka dni operatorom odjęło mowę. Potrzebowali czasu, aby dojść do siebie i coś wyjąkać. Za dużo nie byli w stanie, bo ani oni, ani nikt inny na dobrą sprawę nie wie, o co komisarz chodzi. Tzn. chodzi ponoć o zniesienie kosztów roamingu, tylko - przy braku jakichkolwiek detali - wydaje się to bajką braci Grimm. Jeżeli nie ponura bajką Andersena.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy