Decyzje, które podejmujemy, trudno zazwyczaj nazwać w pełni racjonalnymi. Wpływ na nie często mają przeróżne nieuświadomione mechanizmy i motywacje. Dotyczy to również rynku pracy i wysokości wynagrodzeń. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to, ile zarabiamy, zależy od wykształcenia i doświadczenia, choć nie zawsze w sposób oczywisty i proporcjonalny. – Pracodawcy próbują płacić mało ludziom bez doświadczenia. I bywa, że są to zarobki zakrawające na wykorzystywanie. Podobnie zakłada się, że kandydaci zza wschodniej granicy będą tańsi – mówi Marek Wróbel z firmy rekrutacyjnej Hays Poland. Widać więc, że pracodawcy, nawet jeśli są w stanie obiektywnie ocenić wartość pracownika, świadomie starają się zapłacić mniej. Czasami jednak o zarobkach decydują czysto subiektywne czynniki, takie jak chociażby zwykła sympatia dla danej osoby. Co więcej, z niektórych czynników możemy sobie nawet nie zdawać sprawy.
Jak zrekompensować żonie nadwagę
O tym, że kobiety zarabiają średnio o 20 proc. mniej niż mężczyźni, wie chyba większość z nas. Kto jednak ma świadomość, że przyjęcie nazwiska męża może mieć negatywny wpływ na zarobki?
Holenderscy badacze przeprowadzili taki oto eksperyment. Dali grupie osób dwie wiadomości e-mail od kobiet ubiegających się o pracę. Poinformowali, że obie kobiety są mężatkami, z tym że pierwsza przejęła nazwisko męża, a druga pozostała przy swoim.
Uczestnicy eksperymentu stwierdzili, że pierwsza pani jest mniej ambitna i mniej inteligentna i przyznaliby jej wyraźnie niższe zarobki!
Oprócz dyskryminacji ze względu na płeć i związane z nią zachowania istnieje też dyskryminacja dotycząca urody.