Wielkopolski operator telewizji kablowej Inea i Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa Winogrady nie mogą dojść do porozumienia co do dalszej współpracy. Inea chciałaby, jak do tej pory, świadczyć usługi internetu i telefonii dzięki telekomunikacyjnej infrastrukturze spółdzielni. Ta zaś deklaruje, że nie zamierza przedłużać z kablówką umowy wygasającej z końcem tego miesiąca.
PSM Winogrady zapewnia, że nie ma już zasobów, które mogłaby udostępnić Inei. Argumentuje, że kanały zajmowane przez kablówkę są jej potrzebne już dziś. Chce je wykorzystać na popularne kanały telewizyjne dla abonentów. W efekcie sporu Inea może stracić ok. 3,5 tys. abonentów internetu i telefonii.
Z punktu widzenia użytkowników operatora sytuacja także nie jest komfortowa: nie wiedzą, czy Inea od lipca będzie świadczyć im usługi, czy już teraz powinni szukać innego dostawcy internetu. Wybór – teoretycznie – mają. Na terenie Winograd działają trzy firmy: spółdzielnia będąca operatorem, Orange Polska oraz Netia, wykorzystująca zasoby Orange. Dla każdego 3,5 tys. nowych użytkowników to atrakcyjny kąsek na trudnym rynku internetu.
Inea wierzy, że w sukurs przyjdzie jej Urząd Komunikacji Elektronicznej. Kablówka wystąpiła do UKE z wnioskiem o zastąpienie umowy ze spółdzielnią decyzją administracyjną wydłużającą status quo o dwa lata. Spółdzielnia uważa, że UKE nie ma podstaw prawnych, aby wydawać taką decyzję. Zdaniem Winograd miałaby ona charakter wywłaszczeniowy.
– Nie zakładamy takiej opcji, w której PSM Winogrady łamie prawo i uniemożliwia nam świadczenie usług pomimo pozytywnej decyzji wydanej przez UKE w terminie – mówi Kinga Podraza-Myszkowska, rzeczniczka Inei. W UKE zakończyły się konsultacje dokumentu. - Decyzję w tej sprawie wydamy do końca tego tygodnia - zapowiada Dawid Piekarz, rzecznik UKE.