Rynek bibliofilski. Biblie na aukcjach. Ceny biblii

Kolekcjonerzy poszukują różnych wydań Biblii. W ostatnich latach najczęściej oferowano Biblię Jakuba Wujka z 1599 r.

Aktualizacja: 07.02.2015 08:37 Publikacja: 07.02.2015 07:00

Na ok. 17 – 24 tys. zł wyceniono efektowny „Widok Krakowa” z XVII wieku (36x103 cm)

Na ok. 17 – 24 tys. zł wyceniono efektowny „Widok Krakowa” z XVII wieku (36x103 cm)

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

W styczniu w krakowskim Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego (oddział Muzeum Narodowego) (www.muzeum.krakow.pl) została otwarta wystawa „Różnimy się w wierze". Cieszy się dużym zainteresowaniem. Potrwa do końca kwietnia. Prezentowane są na niej najrzadsze polskie wydania Biblii oraz najstarsze mapy i widoki Polski.

Podobne zabytki można kupić na krajowym rynku bibliofilskim. Oczywiście ich ceny są bardzo wysokie.

W 1994 r. na pierwszej aukcji warszawski antykwariat bibliofilski Lamus (www.lamus.pl) za 90 mln zł (!) sprzedał unikatową Biblię Radziwiłłowską z 1563 r. Teraz jest ona jedną z największych atrakcji krakowskiej wystawy. W 2000 r. ten sam antykwariat miał w codziennej ofercie inny egzemplarz Biblii Radziwiłłowskiej. Został kupiony za 150 tys. zł. Cena zależy nie tylko od wieku i rzadkości, ale także od stanu zachowania.

Przyjęła się nazwa Biblia Radziwiłłowska, ponieważ wydano ją staraniem księcia Mikołaja Radziwiła Czarnego (1515 – 1565).

Biblia Radziwiłłowska raz na 30 lat

Na krakowskiej wystawie można też obejrzeć Biblię Leopolity z 1561 r. Zdekompletowany egzemplarz w maju 2014 r. sprzedano w Lamusie za 50 tys. zł. W tym roku na majowej aukcji Lamus wystawi drugie wydanie Biblii Leopolity z 1577 r. Egzemplarz jest kompletny, w bardzo dobrym stanie. Ma bogatszy zestaw drzeworytów niż pierwsza edycja. Cena wywoławcza wynosi 60 tys. zł.

Dlaczego jest tak wysoka w porównaniu z pierwszym wydaniem tej Biblii? Ponieważ egzemplarz ma zachowane pełne marginesy. Dla rasowego bibliofila ma to duże znaczenie, że książka jest w takim stanie, w jakim wyszła z drukarni.

W ciągu kilkuset lat zniszczeniu ulegały przede wszystkim oprawy. Introligatorzy wykonujący kolejne musieli przycinać marginesy. Jeśli kilkusetletnia księga ma marginesy zachowane w pierwotnej szerokości, to jest wyjątkowym białym krukiem. W Bydgoskim Antykwariacie Naukowym (www.ban-dreas.pl) Biblia Radziwiłłowska po raz ostatni pojawiła się w czasach PRL.

– Są prywatni kolekcjonerzy zabytkowych Biblii. Wydania z XVI wieku to rzadkość. Muzea też chciałyby kupować, ale nie stać ich przy dzisiejszych cenach. Kolekcjonerzy cenią symboliczne znaczenie, staropolski język, drzeworytowe ilustracje. Kiedyś były to księgi stale używane, uległy więc zniszczeniu. Biblię Radziwiłłowską mieliśmy ostatnio ponad 30 lat temu. Częściej zdarzają się bogato ilustrowane edycje z XIX wieku – mówi Wiesław Dreas z Bydgoskiego Antykwariatu Naukowego.

– Biblie są bardzo poszukiwane na naszym rynku – informuje Paweł Podniesiński, rzeczoznawca Ministerstwa Kultury. – W naszym kręgu kulturowym to najważniejsza księga w domu, swoisty klejnot zbiorów. Kolekcjonerzy poszukują różnych wydań. Po 2000 r. oferowano na naszym rynku 160 egzemplarzy różnych wydań Biblii sprzed 1800 r. Cztery razy pojawiło się pierwsze wydanie Biblii Leopolity. Najczęściej, bo 14 razy, oferowano Biblię Jakuba Wujka, pierwsze wydanie z 1599 r. Biblia ta maksymalną cenę (60 tys. zł) osiągnęła w Lamusie.  Wiek nie decyduje o cenie. Inkunabuły biblijne, czyli książki wydane przed 1501 r., spadały z licytacji z cenami ok. 20–30 tys. zł. Bardzo ważny jest stan zachowania.

Organizatorzy krakowskiej wystawy wydali bogato ilustrowany katalog, opracowany przez Iwonę Długopolską. Znajdziemy w nim wyjaśnienie, dlaczego Biblie są ostro licytowane przez kolekcjonerów.

Okazuje się, że historia polskich wydań nadal jest pełna zagadek. Wyjaśnienie ich to zadanie dla kolekcjonera z pasją badawczą.

140 tys. zł zapłacono za atlas Orteliusa

Na przykład Biblia Leopolity to pierwsza edycja całej Biblii w języku polskim. Nazwa pochodzi od redaktora i korektora tekstu Jana Leopolity (ok. 1523–1572). Do dziś nie ma pewności, kto dokonał przekładu. Istnieje hipoteza, że zrobił to spowiednik króla Zygmunta Augusta. Bibliofile często zajmują się rozwikłaniem takich zagadek. W „Słowniku pracowników książki polskiej" lub w „Encyklopedii wiedzy o książce" znajdziemy informacje o kolekcjonerach, którzy zdobyli większą wiedzę o ukochanych białych krukach niż zespoły naukowców, muzealników lub bibliotekarzy.

W Lamusie była do kupienia tzw. Biblia Gdańska z 1632 r. To nowa wersja tłumaczenia, różniąca się od wcześniejszej Biblii Radziwiłłowskiej. W sprzedaży pojawiła się też tzw. Biblia Hozjusza. Wszystkie wystawione są w Krakowie.

60 tys. zł to rekordowo wysoka cena wywoławcza Biblii Leopolity; egzemplarz ten jest w idealnym stanie

Osobny rozdział na wystawie i na rynku to zabytkowa polska kartografia i widoki miast. Wielką rzadkością jest np. plan Warszawy Pierre'a de Tirregaille'a z 1762 r. Dwa razy był sprzedany w Lamusie: za 110 tys. i 130 tys. zł. Egzemplarze pochodziły z kolekcji dr. Tomasza Niewodniczańskiego (1933–2010), który swój zbiór poloników ofiarował Zamkowi Królewskiemu w Warszawie. Na aukcji Lamusa w listopadzie 2014 r. licytowano kompletny atlas Abrahama Orteliusa, wydany w Antwerpii w 1584 r. Został kupiony za 140 tys. zł. Egzemplarz zawiera 112 map. Był to pierwszy nowożytny atlas świata. Na wystawie w krakowskim Muzeum Narodowym oglądamy pojedyncze mapy z atlasu Orteliusa. Na internetowej aukcji Lamusa jedna z map została sprzedana za 2 tys. zł.

Wielką wartość dekoracyjną ma widok Krakowa z Kroniki Świata Schedla z 1497 r. Można go zdobyć już za ok. 5–8 tys. zł. Chętnie kupowany jest do dekoracji gabinetów lub na elegancki prezent.

Antykwariat Lamus ma około 50-proc. udział w obrotach na rynku aukcji bibliofilskich. Najbliższą licytację zaplanował na 14 marca. Będzie to aukcja internetowa, jak zwykle z wydrukowanym katalogiem.

Poszukiwane plakaty Stefana Norblina

Atrakcją oferty są np. poszukiwane plakaty Stefana Norblina z dwudziestolecia międzywojennego, sławiące Gdynię (cena wywoławcza 6,5 tys. zł) i Borysław (wywoławcza 5 tys. zł).

Będą też rękopisy np. generała Henryka Dąbrowskiego i króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Przy cenie wywoławczej 2 tys. zł rozpocznie się licytacja meldunku z pola bitwy z podpisem Józefa Piłsudskiego.

W Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego w Krakowie można również obejrzeć najstarsze i najdroższe polskie monety oraz banknoty. Mieści się tam bowiem Europejskie Centrum Numizmatyki Polskiej.

Godne uwagi są także historyczne papiery wartościowe. Ich zbieranie propaguje Stowarzyszenie Kolekcjonerów Historycznych Papierów Wartościowych (www.historycznepapiery.pl).

W styczniu w krakowskim Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego (oddział Muzeum Narodowego) (www.muzeum.krakow.pl) została otwarta wystawa „Różnimy się w wierze". Cieszy się dużym zainteresowaniem. Potrwa do końca kwietnia. Prezentowane są na niej najrzadsze polskie wydania Biblii oraz najstarsze mapy i widoki Polski.

Podobne zabytki można kupić na krajowym rynku bibliofilskim. Oczywiście ich ceny są bardzo wysokie.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy