Reklama

Stawiamy na pojazdy elektryczne i rowery

Już w 2013 r. rozpoczęliśmy wymianę pieców tzw. kopciuchów – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Publikacja: 18.06.2018 11:00

Stawiamy na pojazdy elektryczne i rowery

Foto: rp.pl

Rz: Czy w czerwcu jest sens mówić o smogu? Może to tylko problem zimowy?

Olgierd Geblewicz: Niedawno jeden z ważnych urzędników zajmujących się sprawami ochrony środowiska stwierdził, że problem smogu kończy się w marcu wraz z zakończeniem sezonu grzewczego. Ja śmiem jednak twierdzić, że to problem całoroczny. Co prawda latem nie pali się w piecach, ale w polskich miastach, także tych położonych na terenie województwa zachodniopomorskiego, takich jak Szczecin czy Szczecinek, stężenie pyłów wciąż jest nadmiernie wysokie. Winę za to ponosi ruch uliczny.

W województwie zachodniopomorskim ani smog, ani ruch uliczny nie powinny chyba być szczególnym problemem.

Z jednej strony Pomorze Zachodnie jest wietrzne i płaskie, z drugiej – latem przyjeżdża do nas wielu turystów. Stąd powietrze w miastach i przy głównych szlakach komunikacyjnych bywa mocno zanieczyszczone. Oczywiście, powietrze u nas jest znacznie lepsze niż np. w miastach na południu Polski, ale gorsze niż w krajach skandynawskich. A my chcemy równać właśnie do nich.

Walka ze smogiem powstałym w wyniku ruchu ulicznego jest u nas problemem z uwagi na jakość samochodów. Polacy kochają diesle. W dodatku z powodów finansowych nie wybierają najnowszych modeli, tylko ściągają auta z niemieckiego rynku wtórnego. Jest on przecież bardzo blisko i takich samochodów na terenie naszego województwa jeździ sporo.

Reklama
Reklama

Ale na szczęście pojawiają się też coraz lepsze auta.

Nie zawsze samochód, który powinien być niskoemisyjny, rzeczywiście taki jest. Niektórzy wycinają katalizatory, które ich zdaniem powodują, że auta są bardziej awaryjne.

I co z tym robicie?

Z jednej strony staramy się zmienić świadomość społeczną, z drugiej – wprowadzamy konkretne działania, które mają na celu poprawę jakości powietrza. W Polsce w świadomości społecznej problem smogu pojawił się dwa lata temu. My jednak dostrzegliśmy go wcześniej. Jesteśmy prekursorem programu „Kawka". Walczyliśmy o czyste powietrze już wtedy, gdy inni skupiali się na gospodarce ściekowej czy śmieciach. Oczywiście, wynikało to z konieczności wdrożenia unijnych dyrektyw i rozumiem, że dla samorządów były to sprawy priorytetowe, ale powietrze też jest ważne.

My już w 2013 r. rozpoczęliśmy wymianę pieców tzw. kopciuchów. W latach 2013–2015 udało się nam wymienić ok. 2 tys. palenisk. Może się wydawać, że to nie tak wiele, ale gdyby tę wymianę kontynuować, za kilka lat w ogóle nie byłoby tego problemu.

Skąd nagła zapaść?

Reklama
Reklama

Z powodów politycznych. Mamy nowy rząd, który uznał, że ważniejszy od czystego powietrza jest węgiel i górnicy. Zostały zlikwidowane wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, a pieniądze przesunięto np. na geotermię.

Premier Mateusz Morawiecki mówił w swoim exposé, że walka ze smogiem jest jednym z celów jego rządu.

Premier Morawiecki mówił o termomodernizacji, która polega na ocieplaniu budynków. To oczywiście ważne, ale jeśli w tych nowoczesnych domach będziemy palić węglem w słabej jakości piecach, stan powietrza się nie poprawi. Jeśli rząd rzeczywiście chce walczyć ze smogiem, powinien w ogóle zakazać produkcji i sprzedaży takich pieców oraz takiego paliwa.

Czy to oznacza, że samorządy nie mają wystarczających środków i narzędzi do walki ze smogiem?

Mogą starać się o przesunięcie unijnych funduszy przeznaczonych na ochronę środowiska na działania na rzecz czystego powietrza. Właśnie złożyliśmy taki wniosek do Komisji Europejskiej i Bruksela wyraziła zgodę na zmianę przeznaczenia tych środków.

Samorządy mogą same podejmować uchwały antysmogowe i w ten sposób kształtować politykę antysmogową.

Reklama
Reklama

Samorządy oczywiście podejmują takie uchwały, ale są one ogromnie trudne do egzekwowania przy braku konkretnych narzędzi finansowych. Ale można prowadzić działania i tak kształtować politykę regionalną, żeby w ten sposób zmieniać świadomość społeczną. Na przykład w Szczecinie kupowane są obecnie autobusy hybrydowe. W Szczecinku cała miejska flota jest wymieniana na pojazdy elektryczne. Stawiamy także na rowery miejskie, które okazały się absolutnym hitem w Szczecinie, choć początkowo mieszkańcy podchodzili do nich sceptycznie; dziś sami domagają się kolejnych ścieżek.

Ludzie są coraz bardziej świadomi, jak wiele zła może wyrządzić zanieczyszczone powietrze. Widzą, że jest fala zachorowań na nowotwory i domagają się od władz samorządowych poprawy warunków życia.

Mamy też pomysł, by na terenie województwa stworzyć sieć ścieżek rowerowych, żeby mieszkańcy bez problemu jeździli w ten sposób do pracy.

Chcielibyście stać się drugim Amsterdamem?

Chcemy być drugą Kopenhagą, gdzie do rowerów miejskich początkowo także podchodzono sceptycznie, a dziś zamykane są całe ulice, by udostępnić je rowerzystom. Zwracam uwagę, że do Kopenhagi, jeśli chodzi o odległość, jest nam bliżej niż do Warszawy i być może dlatego łatwiej nam obserwować i czerpać stamtąd dobre wzorce.

Ekonomia
Od danych do decyzji, czyli transformacja i AI w biznesie
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Ekonomia
Nowe trendy w elektryfikacji floty
Ekonomia
Czas ratyfikować Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama