Premier Donald Tusk powiedział dzisiaj w Kopenhadze, że Unia Europejska nie powinna zwiększać swoich zobowiązań do redukcji emisji CO2 dopóki inne kraje nie podejmą porównywalnych wysiłków. Naciskało na to kikla państw UE, w tym Szwecja, która jako przewodnicząca UE prowadzi w imieniu UE negocjacje w Kopenhadze.
W nocy podczas spotkania unijnych przywódców rozmawiano na ten temat i postulat Polski poparły Włochy. Jak się dowiedziała "Rzeczpospolita" Włochy i Polska zaproponowały, że jeśli cel redukcji zostanie zwiększony to tylko dobrowolnie i powinien on wtedy zostać odrębnie rozliczany w poszczególnych krajach.