18 grudnia 2008 r. po raz pierwszy opublikowaliśmy w „Moich Pieniądzach” [link=http://www.rp.pl/artykul/181797,235756.html]Kompas Młodej Sztuki[/link]. Ranking obejmował 217 polskich artystów współczesnych, którzy nie ukończyli 35 lat. Zostali oni wytypowani przez ok. 80 prestiżowych galerii, zarówno komercyjnych (m.in. Starmach Gallery, Zderzak, Raster, Nova, Program), jak i zajmujących się tylko propagowaniem sztuki (m.in. CSW Zamek Ujazdowski, BWA Zielona Góra, Bunkier Sztuki).
Po roku sprawdziliśmy, jak twórcy z czołówki rankingu radzili sobie w ostatnim czasie na rynku. Podsumowanie ich dokonań na ogół wypada bardzo korzystnie.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie kupiło rysunki węglem na papierze lidera rankingu Rafała Bujnowskiego (należał on do słynnej już Grupy Ładnie wraz m.in. z Wilhelmem Sasnalem i Marcinem Maciejowskim). Do łódzkiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej trafiły natomiast jego prace z serii „Obrazy wideo”.
Pojawienie się w prestiżowych kolekcjach jest dla artysty ogromnym wyróżnieniem. Nasze instytucje państwowe wyraźnie ożywiły się w roli klienta na rynku sztuki. W innych krajach podobne instytucje od lat zajmują się tego typu mecenatem na dużą skalę.
Wartość prac Rafała Bujnowskiego nie zmieniła się radykalnie. Jest on jednym z nielicznych polskich artystów, których dzieła są licytowane w najbardziej prestiżowych domach aukcyjnych na świecie, również na aukcjach Sotebhy’s i Christie’s. Zdarza się, że ceny wywoławcze są tam nieadekwatne do wartości obrazów. Nie zawsze brane jest pod uwagę to, że prace Bujnowskiego tworzone w seriach są tańsze od unikatów. W Rastrze duże pojedyncze prace i dyptyki są sprzedawane po około 20 tys. euro, a małe po kilka – kilkanaście tysięcy euro.