Optymizm nie przeniósł się już na Stary Kontynent, gdzie we wtorek dominowały spadki. Ich źródła należy - tak jak w przypadku ubiegłotygodniowych wahnięć - szukać w tzw. problemie greckim.
Graczy najwidoczniej nie przekonała ostateczna decyzja o przyznaniu trzyletniego pakietu pomocowego. Przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego i części Unii Europejskiej zadecydowali w niedzielę, że Grecja w ciągu najbliższych trzech lat otrzyma wsparcie o łącznej wartości 110 mld euro. Pozostały jednak wątpliwości, czy taka skala pomocy jest wystarczająca i czy nie pojawią się kolejni potrzebujący.
W Polsce sentyment pogarszał dodatkowo niższy od oczekiwanego odczyt PMI (koniunktury w przemyśle). Co prawda utrzymał się on na poziomie sprzed miesiąca (52,5 pkt.), ale prognozy mówiły o 53,2 pkt. Nastroju w ostatniej godzinie nie poprawiły nawet dobre dane zza oceanu, na przykład dotyczące zamówień w przemyśle (+1,3 proc. wobec spodziewanych -0,2 proc.). Konsekwencją powyższych wydarzeń był spadek WIG20 aż o 3,72 proc., a WIG o 2,94 proc.