Okazją do rozmów na ten temat ma być zaplanowane na 20 maja walne zgromadzenie udziałowców Gas Tradingu. Udział w nim wezmą m.in. przedstawiciele PGNiG i rosyjskiego Gazpromu, od decyzji których zależeć będzie, czy Bartimpex otrzyma ofertę odkupienia udziałów.

Sam biznesmen – jak przyznał w rozmowie z „Rz” – oficjalnie jeszcze nie zaproponował ich sprzedaży. – Rozmawiałem na ten temat z szefem PGNiG, sugerując, żeby rozważyć wyjście Bartimpeksu z Gas Tradingu – stwierdził. – Jeżeli w czwartek przy okazji WZA Gas Tradingu będzie zainteresowanie tym tematem, to możemy rozmawiać.

Wyjście Bartimpeksu z Gas Tradingu ułatwiłoby znacznie inną transakcję, na której zależy szefom PGNiG i Gazpromu. Chodzi o wykupienie od Gas Tradingu 4 proc. akcji EuRoPol Gazu. EuRoPol Gaz to firma o strategicznym znaczeniu – jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, którym gaz rosyjski płynie na potrzeby Polski i do Niemiec.

PGNiG i Gazprom, mający teraz po 48 proc. udziałów tej spółki, chcą być jej wyłącznymi właścicielami. A wykupienie akcji należących do Gas Tradingu to też jeden z elementów porozumień gazowych polsko-rosyjskich zaakceptowanych przez rządy. Ale transakcję tę może zablokować Aleksander Gudzowaty, i zapowiedział, że jeśli tylko pojawi się pomysł wykupienia Gas Tradingu z EuRoPol Gazu, skieruje sprawę do sądu. Jak sam mówi, by „uniknąć awantury w EuRoPol Gazie”, zaproponował, że Bartimpex sprzeda udziały Gas Tradingu.

Szefowie PGNiG i Gazpromu ustalili, że najkorzystniej byłoby, by to sam EuRoPol Gaz odkupił 4 proc. akcji Gas Tradingu w celu umorzenia, a wycenę tego pakietu ma do końca czerwca przygotować firma audytorska PricewaterhouseCoopers. Od jej analiz zależeć będzie wartość udziałów Bartimpeksu, a co za tym idzie, i oferta ich odkupienia.