- Jeśli próbuje się zagwarantować, by nasi greccy przyjaciele spłacili swoje długi, to rozwiązanie tego poprzez specjalne konto nie jest niedorzecznym pomysłem – stwierdził szef eurogrupy w rozmowie z berlińskim radiem RBB. Jean-Claude Juncker zwrócił uwagę, że propozycja wymaga dopracowania. - Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - powiedział Juncker.

Szef eurogrupy wyjaśnił, że na razie przedłożono zaledwie krótkie projekty dokumentów, a to nie wystarczy. Jego zdaniem Grecja może otrzymać dalsze wsparcie finansowe od strefy euro tylko wówczas, gdy "dojdzie do dodatkowych działań konsolidacyjnych". Jak ocenił, bez reform Grecja nie zdoła spłacić należnej w marcu raty pożyczki.

- To nie jest groźba, tylko po prostu opis sytuacji – tłumaczył Jean-Claude Juncker.

Specjalne konto dla Grecji

Pomysł utworzenia specjalnego konta, na które wpływałyby dochody Grecji, został przedstawione wczoraj przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel oraz prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Projekt zakłada, że środki zgromadzone na koncie, do którego Grecja nie miałaby dostępu, stanowiłyby gwarancję dla posiadaczy greckich obligacji państwowych, że odsetki od wykupionych papierów będą im regularnie wypłacane.

Komentując tę propozycję wtorkowa grecka prasa pisała m.in. o próbach "uduszenia" kraju przez Merkel i Sarkozy'ego. Sprawę dodatkowo podgrzewa fakt, że jak podały źródła dyplomatyczne w Brukseli, ideę specjalnego konta należy łączyć z pomysłem powołania przez eurogrupę organu kontrolnego nad greckim budżetem, tzw. komisarza budżetowego, który miałby prawo wetować większe wydatki greckiego budżetu. Koncepcja spotkała się ze zdecydowanym oporem Grecji i wywołała falę oburzenia w Atenach.