Stare książki i dzieła sztuki o treści erotycznej

Jeśli odziedziczymy po przodkach książki czy dzieła sztuki o treści erotycznej, nie wyrzucajmy ich. Lepiej sprzedać je na aukcji

Publikacja: 23.08.2012 01:22

Stare książki i dzieła sztuki o treści erotycznej

Foto: ROL

Popyt na antykwarycznym rynku erotyków zdecydowanie przewyższa podaż. To, co się pojawi, natychmiast sprzedawane jest kolekcjonerom lub trafia na aukcje, informuje Wiesław Dreas z Bydgoskiego Antykwariatu Naukowego.

Opinię tę potwierdza Zuzanna Migo-Rożek z Rara Avis. Na październikowej aukcji organizowanej przez ten krakowski antykwariat zostaną wystawione cztery zabytkowe fotografie ze słynnego paryskiego studia Harcourta (cena wywoławcza 380 zł).

Według krakowskiego antykwariusza Piotra Wójtowicza, w grafikach lub fotografiach o treści erotycznej liczy się przede wszystkim temat, sposób ujęcia, a nie autor.

Artysta może mieć tak bogatą wyobraźnię, że jego dzieła nie nadają się do prezentacji w oknie antykwariatu. Na przykład w stołecznym Lamusie akwarele Antoniego Uniechowskiego trzymane są na zapleczu z myślą o koneserach. Artysta stworzył je prawdopodobnie na prezenty dla zaprzyjaźnionych kolekcjonerów (ceny 3,5–4 tys. zł).

Właściciele antykwariatów niechętnie afiszują się z tą tematyką, aby nie budzić kontrowersji. Właściwie w żadnym nie ma odrębnego działu druków erotycznych.

Erotyzm po polsku

Wypożyczyłem kilka zabytkowych druków i przeprowadziłem miniankietę wśród antykwariuszy. Pytałem, ile dziś mógłby kosztować dany biały kruk.

W 1966 roku dr Andrzej Banach z Krakowa wydał w Paryżu po francusku fundamentalne dzieło o polskiej erotyce. Ukazało się w ekskluzywnej Międzynarodowej Bibliotece Erotologicznej Jeana-Jacques'a Pauwerta jako 17. tom tej cenionej na świecie serii. Jest to rodzaj przewodnika po polskiej sztuce erotycznej. Obejmuje wszystko od pradziejów po kadry z polskich filmów. Wielu obiektów nigdy wcześniej nie pokazywano. Pochodzą z muzealnych magazynów. Są tam reprodukcje dzieł specjalnie zamówionych np. u Franciszka Starowieyskiego, Jerzego Skarżyńskiego lub Zdzisława Beksińskiego.

Podobno w Polsce były tylko trzy egzemplarze tej książki, ponieważ rekwirowano ją na granicy. Taki brylant w opinii antykwariuszy kosztowałby ok. 400 –500 zł, gdyby znalazł się na półce antykwariatu. Jaką cenę osiągnąłby na aukcji?

Andrzej Banach (1910–1990) był doktorem prawa, pisarzem i wielkim kolekcjonerem m.in. sztuki o treści erotycznej. Przez długie lata jako autor i prawnik walczył o wydanie swojej francuskiej książki w Polsce. Nie godziła się na to komunistyczna cenzura. Wreszcie w 1974 roku wydał „Erotyzm po polsku" z konieczności pozbawiony wielu ilustracji oraz fragmentów tekstu.

Do polskiej edycji Andrzej Banach zamówił ilustrację (patrz obok) u wybitnego artysty Kazimierza Mikulskiego. Powstał bajkowy obrazek (akwarela na papierze, 32 na 24 cm), który pod koniec czerwca spadł z aukcji w Desie Unicum (cena wywoławcza 10 tys. zł). W 2007 roku ilustracja ta również spadła z aukcji w Rempeksie (cena 12 tys. zł). A jest to rzecz muzealnej wartości! Prawdopodobnie chodzi o to, że obrazek nie jest sygno wany, choć nikt nie ma wątpliwości, że autorem jest Kazimierz Mikulski.

Polowanie na kruki

Sztukę o tematyce erotycznej kupują nie tylko kolekcjonerzy, ale przede wszystkim osoby, które chcą mieć taki domowy zbiorek jako miłą ciekawostkę dla wybranych gości. Popyt na pewno nie spadnie. Temat jest uniwersalny, ponadczasowy, mówi Andrzej Osełko z antykwariatu Lamus.

W PRL erotyczne treści i motywy w plastyce cenzurowano. Na przykład w 1972 roku PIW wydał powieść Witkacego „622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta". Z całego nakładu (25 tys. egzemplarzy) z powodów obyczajowych wydarto stronę przedtytułową ozdobioną erotycznym w treści rysunkiem Alicji Wahl. Warto sprawdzać w antykwariatach, może któryś z zachowanych egzemplarzy zawiera tę stronę. Ile dziś kosztowałaby na aukcji?

Już na przełomie XIX i XX wieku mieliśmy ciekawe dzieła o tej tematyce. Trwałą sławę zdobył np. dr Stanisław Kurkiewicz. Pisał książki, które miały zrewolucjonizować życie erotyczne nad Wisłą. Uważał, że Polacy nie gęsi i wydał słownik ze swoimi propozycjami, jak nazywać „te" rzeczy.

Dzieło Kurkiewicza przeszło do legendy nie tylko dlatego, że wywoływało skandale. Tadeusz Boy-Żeleński w latach 30. wyśmiał je w sześciu felietonach. Z biogramu Stanisława Kurkiewicza w „Polskim Słowniku Biograficznym" wynika, że miał on kłopoty z cenzurą, która konfiskowała nakłady. Oczywiście to, co trafiło do księgarń, zostało mocno zniszczone w wyniku przejścia przez mnóstwo rąk, bo budziło sensację.

Wydane własnym sumptem książki mogły mieć nakład kilkuset sztuk. Ile ich przetrwało do dziś? Okazuje się, że taki skarb, gdyby się pojawił na półce w antykwariacie, kosztowałby ok. 140 zł. Ale nie pojawia się nawet na aukcjach. Nie ma ją go też wielkie biblioteki naukowe. Może szacunkowe ceny są nieadekwatnie niskie, biorąc pod uwagę rzadkość i legendę.

Tego typu książki, nawet naukowe, kiedy się ukazywały, mogły obrażać moralność. W 1933 roku profesor Franciszek Walter, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, wydał dzieło pt. „Wit Stwosz rzeźbiarz chorób skórnych. Szczegóły dermatologiczne ołtarza mariackiego". Stwosz, według autora, tak wiernie i ekspresyjnie przedstawił skórę oraz ciało modeli pozujących do rzeźb, że widać, jakie choroby skórne mieli ci ludzie. Gdyby dziś na aukcji pojawiła się ta książka, jej cena wywoławcza wynosiłaby ok. 140 zł.

Na aukcjach w Lamusie w ostatnim dziesięcioleciu zdarzały się słynne sprośne dzieła Aleksandra Fredry. Przed wojną wydawane były we Lwowie, ale dla zmylenia cenzury w kolejnych edycjach na okładce podawano nieprawdziwe miejsce druku: Wiedeń lub Suwałki. Książki osiągały cenę ok. 3 tys. zł.

Rysunki i obrazy

Osobny rozdział to dzieła sztuki. Krakowski Antykwariat Naukowy parę lat temu sprzedał po 30 tys. zł erotyczne w treści grafiki Brunona Schulza. Wysoka cena tym razem uzasadniona była znakomitymi notowaniami autora.

Na rynku pojawiają się rysunki erotyczne Jerzego Nowosielskiego, dość mroczne w tonacji. Trafiają się też obrazy Kazimierza Mikulskiego, pełne erotycznych metafor (ceny ok. 60 – 100 tys. zł). Najczęściej można znaleźć śmiałe rysunki Mai Berezowskiej lub japońskie drzeworyty o treści erotycznej z XIX wieku.

Popyt na antykwarycznym rynku erotyków zdecydowanie przewyższa podaż. To, co się pojawi, natychmiast sprzedawane jest kolekcjonerom lub trafia na aukcje, informuje Wiesław Dreas z Bydgoskiego Antykwariatu Naukowego.

Opinię tę potwierdza Zuzanna Migo-Rożek z Rara Avis. Na październikowej aukcji organizowanej przez ten krakowski antykwariat zostaną wystawione cztery zabytkowe fotografie ze słynnego paryskiego studia Harcourta (cena wywoławcza 380 zł).

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy