– Ceny polskich obligacji są na historycznie wysokich poziomach, a na bardziej rozwiniętych rynkach (USA, Euroland) mamy obecnie do czynienia ze wzrostem rentowności (spadkiem cen). Wystarczy więc większa chęć do realizacji zysków lub przekonanie , że hossa na obligacjach dobiegła końca, aby ceny naszych papierów gwałtownie spadły – wyjaśnia Kowalski.
– Nawet na tle obligacji niemieckich wyceny polskich papierów dłużnych wypadają relatywnie drogo – uważa dr Arkadiusz Bogusz, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w Ipopema TFI. – Jeżeli zainwestujemy w „bundy" (niemieckie obligacje), zabezpieczając się przed ryzykiem kursowym za pomocą SWAP, możemy zarobić nawet 2 pkt proc. więcej niż na naszych papierach – przekonuje.
Korekta na horyzoncie
Do jakiego poziomu mogą wzrosnąć rentowności polskich obligacji w przypadku korekty? – Nie da się tego jednoznacznie określić. Zgodnie z prognozami ekonomistów w drugiej połowie roku polska gospodarka nabierze tempa. Jeżeli okaże się, że będzie to trwalszy wzrost, oprocentowanie 10-letnich papierów na poziomie 4 czy 4,5 proc. może się okazać tylko „przystankiem" w ruchu w górę – uważa Bogusz.
Wycofywanie się inwestorów zagranicznych z polskiego rynku długu niekoniecznie musi oznaczać spadek wartości złotego. – Odwrotowi zagranicy od obligacji może towarzyszyć wzrost zainteresowania polskimi akcjami. Te dwa zjawiska mogą się zrównoważyć na rynku walutowym – utrzymuje Bogusz.
Zyski i straty funduszy
Oczy zwrócone za ocean
Styczeń zdecydowanie należał do funduszy akcji rynków rozwiniętych, szczególnie amerykańskich. Inwestorom, którzy zdecydowali się na inwestycje za oceanem, nie przeszkodziło nawet styczniowe umocnienie złotego do dolara. I tak zarobili (mocniejszy złoty sprawia, że po przeliczeniu na naszą walutę zysków z inwestycji w walutach obcych zarabiamy mniej). Fundusze akcji amerykańskich, w zależności od tego, w jakiej walucie są denominowane, zyskały niewiele mniej niż 6 proc. lub trochę ponad. Na polskim rynku najlepiej spisały się fundusze małych i średnich spółek. Zarobiły zdecydowanie więcej od strategii szerokiego rynku. Gdy „misie" średnio dały zarobić 3,5 proc., szeroki rynek akcji, uwzględniający również największe spółki, pozwolił zarządzającym na wypracowanie zaledwie 0,2 proc. średniej stopy zwrotu. Najlepszy fundusz małych i średnich spółek Allianz Akcji Małych i Średnich Spółek zarobił 5,9 proc. Najlepszy fundusz akcji bez podziału na segmenty rynkowe Legg Mason Akcji Skoncentrowany FIZ zarobił 5,8 proc. (w tej drugiej grupie funduszy rozpiętość wyników była jednak znacznie większa niż w funduszach akcji małych i średnich spółek – por. wykres). Dużą rolę w spadku WIG20 o 3,5 proc. i stosunkowo gorszych wynikach funduszy akcji szerokiego rynku odegrała w ubiegłym miesiącu sprzedaż znacznych pakietów akcji dwóch największych banków w Polsce – PKO BP i Pekao. Nawet na takim tle fundusze obligacji wypadły słabo. Jak podają Analizy Online, firma wyspecjalizowana w monitorowaniu rynku funduszy, połowa z nich w styczniu naraziła inwestorów na straty. Powód? Wzrost rentowności (spadek cen) polskich obligacji skarbowych w pierwszej połowie miesiąca. W efekcie najwięcej straciły fundusze obligacji inwestujące agresywnie – w papiery o długim terminie do wykupu. Były one nawet ponad 0,5 proc. na minusie. Najwięcej na rynku długu zarobił Eques Obligacji – prawie 1 proc. Najlepszy w grupie funduszy obligacji skarbowych okazał się Ipopema Obligacji, z zyskiem rzędu 0,4 proc., najsłabszy – KBC Delta SFIO, był 0,9 proc. pod kreską. Tak więc fundusze, które w perspektywie całego ubiegłego roku były jednymi z lepszych pod względem stóp zwrotu, rok rozpoczęły nie najlepiej. Najwięcej w ubiegłym miesiącu zarobił fundusz zyskujący na wzroście cen ropy naftowej – Quercus Oil Lev. Jego uczestnicy są prawie 14 proc. na plusie. Najwięcej stracił Idea Akcji, który naraził swoich uczestników na stratę 8,7 proc. oszczędności. Od miesięcy inwestorzy wycofują z niego pieniądze, zmuszając zarządzających do sprzedawania nawet mało płynnych, nisko notowanych akcji w celu pozyskania gotówki na obsługę wypłat z funduszu. —jam