Wyniki funduszy globalnych obligacji firm

Można inwestować w papiery dłużne światowych przedsiębiorstw. Zyski powinny być lepsze niż z lokat bankowych.

Publikacja: 29.05.2014 04:23

Wyniki funduszy globalnych obligacji firm

Foto: Adobe Stock

W ostatnich miesiącach w grupie funduszy papierów dłużnych na popularności zyskują fundusze globalnych obligacji firm.

– W dalszym ciągu prym wiodą krajowe fundusze obligacji korporacyjnych. Od początku roku napłynęło do nich blisko 1,5 mld zł. Ale do funduszy obligacji globalnych trafiło już ponad 0,8 mld zł – mówi Michał Duniec, prezes Analiz Online.

Pieniądze płyną przede wszystkim do funduszy: ING Globalny Długu Korporacyjnego (w tym roku 460 mln zł), Skarbiec Lokacyjny (290 mln zł) oraz Pioneer Obligacji Strategicznych (110 mln zł).

Polskie papiery ?inaczej wyceniane

Według ekspertów tego typu fundusze  – choć ceny ich jednostek mogą się znacznie wahać (chwilowa strata może sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent) – w dłuższym terminie (trzy, cztery lata) są z reguły bezpieczniejsze niż fundusze obligacji polskich firm. W przypadku tych ostatnich ryzyko ujawnia się zbyt późno, bo dopiero w momencie ogłoszenia niewypłacalności emitenta, kiedy to wartość jego  papierów jest urealniana (przeceniana np. o 30–50 proc.). Do tego czasu ceny jednostek funduszu z dnia na dzień rosną. I to nawet wówczas, gdy sytuacja w spółce  znacznie się pogorszy.

Wynika to z tego, że polskie papiery korporacyjne najczęściej wyceniane są nierynkowo. Jest to u nas dozwolone ze względu na niską płynność obligacji polskich firm (trudno  je sprzedać czy kupić po założonej cenie).

– W przeciwieństwie do rodzimych obligacji przedsiębiorstw, papiery na rynku światowym cechują się znacznie większą płynnością. Są one także wyceniane rynkowo, przez co wahania wyników są większe niż w przypadku polskich odpowiedników. Papiery korporacyjne na naszym rynku są niejednokrotnie wyceniane liniowo, co daje złudne poczucie większego bezpieczeństwa – wyjaśnia Radosław Sosna, starszy specjalista w ING TFI.

Większe zróżnicowanie

Zdaniem Michała Duńca zainteresowanie tego typu funduszami nie jest przypadkowe. Po pierwsze, dają one realną szansę na zysk przewyższający oprocentowanie depozytów bankowych. Po drugie, ich portfele są dużo lepiej zdywersyfikowane (duża ilość różnych papierów pochodzących z różnych zakątków świata) niż funduszy obligacji krajowych. Poza tym mogą ulokować na rynkach nawet bardzo duże kwoty.

Natomiast dla polskich funduszy długu korporacyjnego duży napływ kapitału jest poważnym problemem, ponieważ ze względu na płytki rynek (mała liczba emitentów) zarządzającym trudno uniknąć zbyt dużej koncentracji papierów jednego emitenta. Dlatego polskie fundusze mają w portfelach po kilkadziesiąt różnych papierów, a zagraniczne – nawet powyżej 200.

Wrażliwe na wstrząsy

Zdaniem ekspertów istotne ryzyko na globalnym rynku papierów dłużnych wiąże się z  bardzo już wyśrubowanymi cenami papierów korporacyjnych.

– Rentowność obligacji firm (typu high yield) jest na rekordowo niskim poziomie (wysokie ceny). Oznacza to, że wyjątkowo dobre wyniki funduszy dłużnych rynków zagranicznych, takie jakie były w ostatnich latach, będą nie do powtórzenia – mówi Radosław Sosna.

Z drugiej strony, dopiero wchodzimy w fazę silniejszego ożywienia gospodarczego, która w przeszłości była dobrym okresem dla obligacji korporacyjnych. Trzeba jednak pamiętać, że obligacje high yield (o wysokim dochodzie) są wrażliwe na wstrząsy rynkowe (takie jak np. utrata ratingu AAA przez USA w sierpniu 2011 r.)

– Odwrót globalnych inwestorów od tego typu obligacji może przynieść spadki sięgające nawet kilkudziesięciu procent (tak jak w 2008 r.). Z tego względu nie są to rozwiązania dla osób o dużej niechęci do ryzyka – mówi Michał Duniec.

Na naszym rynku krajowe TFI oferują już kilkanaście funduszy inwestujących  w zagraniczne papiery korporacyjne lub z dużym udziałem tego typu papierów w portfelu.

Grzegorz Pietrucha, dyrektor Departamentu Sprzedaży Detalicznej Skarbiec TFI

W 2013 r. fundusze obligacji rządowych przyniosły stopy zwrotu bliskie zera. Skłoniło to klientów do szukania innych rodzajów inwestycji, które mogłyby zastąpić bezpieczną przystań, jaką do tej pory były popularne obligacje skarbowe. Dlatego rośnie zainteresowanie funduszami zagranicznych obligacji firm. Jednak fundusze te znacznie się różnią od tych, które są oparte na papierach skarbowych. Cechuje je wyższa zmienność jednostki oraz inny poziom bezpieczeństwa. Wyższa zmienność papierów zagranicznych to również główna cecha, która odróżnia je od polskich obligacji firm. Zagraniczne papiery wyceniane są rynkowo, czyli cena papieru w funduszu zmienia się codziennie, a wraz z tym cena jednostki. Z racji niedojrzałości polskiego rynku obligacji korporacyjnych (niewielu emitentów, niewielkie obroty), papiery wartościowe muszą być w portfelach wyceniane tzw. metodą liniową. Oznacza to, że ceny jednostek sukcesywnie rosną, a zmiana kondycji emitenta nie ma wpływu na cenę papieru w funduszu. Klienci o problemach z papierami znajdującymi się w portfelu funduszu dowiadują się najczęściej w momencie dokonania odpisu i jednorazowego spadku ceny jednostki. Takie przykre doświadczenia mieli klienci funduszy posiadających obligacje PBG czy DSS. Natomiast ceny obligacji przedsiębiorstw zagranicznych ze sporym wyprzedzeniem pokazują, że emitent jest w tarapatach.

Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej ?Pioneer Pekao TFI

Fundusze obligacji korporacyjnych inwestujące na rynkach zagranicznych są znacznie bardziej ryzykowne niż obligacje skarbowe. Wynika to głównie z ryzyka kredytowego emitenta. Państwo, z uwagi na stabilną sytuację finansową i możliwość kreacji pieniądza, gwarantuje wypłatę zysku z obligacji, choć zazwyczaj jest on mniejszy niż w przypadku obligacji korporacyjnych. Jednocześnie zdarza się, że emitenci, na skutek znaczącego pogorszenia swojej sytuacji finansowej, nie oddają inwestorom zainwestowanych pieniędzy i nie wypłacają odsetek. Inwestując w fundusze długu korporacyjnego, powinniśmy założyć trzy-, czteroletni okres inwestycji, gdyż zazwyczaj tyle trwa cały cykl gospodarczy. Do inwestycji w papiery dłużne emitowane przez przedsiębiorstwa skłaniają obecnie niskie rynkowe stopy procentowe. Mają one wpływ na to, że oferta depozytowa banków jest mało atrakcyjna, a oprocentowanie obligacji skarbowych niskie. Dodatkowo widać, że koniunktura gospodarcza się poprawia, co oznacza, że jednocześnie lepsza jest sytuacja finansowa wielu emitentów tego typu obligacji; zmniejsza to ryzyko związane z ich ewentualną niewypłacalnością. A portfel funduszu obligacji korporacyjnych zdywersyfikowany pod kątem branżowym, sektorowym czy geograficznym minimalizuje negatywne skutki związane z ewentualną niewypłacalnością jednego czy nawet kilku emitentów.

W ostatnich miesiącach w grupie funduszy papierów dłużnych na popularności zyskują fundusze globalnych obligacji firm.

– W dalszym ciągu prym wiodą krajowe fundusze obligacji korporacyjnych. Od początku roku napłynęło do nich blisko 1,5 mld zł. Ale do funduszy obligacji globalnych trafiło już ponad 0,8 mld zł – mówi Michał Duniec, prezes Analiz Online.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy