Polska gospodarka w tym roku będzie rosła w tempie 3,3 proc., a stopa bezrobocia, wyliczana według metodologii Eurostatu, spadnie na koniec roku do 6,8 proc. (z 7,1 proc.; dane na koniec trzeciego kwartału 2015 r.). Tak wynika z projekcji NBP przygotowanej w listopadzie ubiegłego roku. Wzrosną wynagrodzenia brutto – o 4,9 proc. Co więcej, nasze oszczędności nie ucierpią z powodu inflacji. Wciąż będzie ona niska, sięgnie ok. 1,1 proc.
To dobre informacje. Gorsze są takie, że trudno będzie znaleźć atrakcyjne lokaty bankowe i inwestycje. W bankach już od dłuższego czasu można liczyć na 1–2 proc. rocznie (wyżej oprocentowane są tylko oferty promocyjne) i na razie to się nie zmieni. Zdaniem części analityków niewykluczone, że Rada Polityki Pieniężnej (jej skład wkrótce się zmieni) jeszcze obniży stopy procentowe, ale pojawiają się też głosy, że wcale do tego nie dojdzie.
Kosztowny program socjalny
Z reguły obniżki stóp poprzedzały dobrą koniunkturę na giełdzie, ale tym razem może być inaczej. Inwestorzy obawiają się w naszym kraju ryzyka politycznego.
Rząd będzie musiał znaleźć środki na spełnienie obietnic wyborczych, takich jak m.in. 500 zł na dziecko. Jednym ze źródeł ma być podatek od aktywów pobierany od banków i towarzystw ubezpieczeniowych. Obłożenie instytucji finansowych dodatkową daniną negatywnie wpłynie na ich wyniki finansowe.
Według ekspertów podatek od aktywów został już uwzględniony w rynkowych wycenach banków. W ubiegłym roku ich akcje straciły na wartości ponad 30 proc. Są więc teraz względnie tanie i można się spodziewać, że w tym roku odbiją.