Do północnokoreańskiej próby rakietowej doszło tydzień po próbie z użyciem pocisku międzykontynentalnego Hwasong-18 zasilanego paliwem stałym - przypomina południowokoreańska agencja Yonhap. Agencja odnotowuje też, że próba nastąpiła po przybyciu do Korei Południowej okrętu podwodnego z USA zasilanego napędem atomowym i po zainaugurowaniu kolejnej sesji rozmów ws. bezpieczeństwa między władzami Korei Południowej i USA.
Próba rakietowa Korei Północnej: Pociski leciały na wysokości 50 km
Połączone Kolegium Szefów Sztabów Korei Południowej poinformowało, że zanotowało wystrzelenie pocisków z okolic Pjongjangu pomiędzy 3:30 a 3:46 rano. Pociski przeleciały 550 km po czym spadły do morza.
Czytaj więcej
Rosja sprawdza, czy północnokoreański międzykontynentalny pocisk balistyczny rozbił się na jej wo...
Południowokoreańska armia potępiła próbę rakietową jako "akt znaczącej prowokacji", który szkodzi pokojowi nie tylko na Półwyspie Koreańskim, ale też na całej arenie międzynarodowej i stanowi "oczywiste" naruszenie rezolucji RB ONZ, zakazujących Korei Północnej prac nad bronią rakietową i bronią nuklearną.
"Nasza armia pozostaje w gotowości opartej na zdolności do zdecydowanej reakcji na wszystkie północnokoreańskie prowokacje" - czytamy w komunikacie Połączonego Kolegium Szefów Sztabów Korei Południowej.