Polska gospodarka w głębokiej recesji. GUS opublikował najnowsze dane

Aktywność w polskiej gospodarce zmalała w IV kwartale ub.r. o 2,4 proc. w stosunku do poprzednich trzech miesięcy. Nie licząc II kwartału pandemicznego 2020 r., to najgorszy wynik co najmniej od początku stulecia.

Publikacja: 14.02.2023 10:14

Polska gospodarka w głębokiej recesji. GUS opublikował najnowsze dane

Foto: Bloomberg

Jak oszacował wstępnie GUS, produkt krajowy brutto Polski, główna miara aktywności w gospodarce, po oczyszczeniu z czynników sezonowych wzrósł w IV kwartale 2022 r. o zaledwie 0,3 proc. rok do roku, najmniej od I kwartału 2021 r. W stosunku do III kwartału tak liczony PKB zmalał o 2,4 proc.

Czytaj więcej

Prognoza gospodarcza KE: polska gospodarka poniżej średniej unijnej

Co ważniejsze, zniżka PKB w IV kwartale nastąpiła po niewielkiej – o 1 proc. – zwyżce w poprzednim kwartale i zniżce o 2,3 proc. w III kwartale, pierwszym po ataku Rosji na Ukrainę. To oznacza, że od początku kwietnia do końca grudnia 2022 r. aktywność w polskiej gospodarce zmalała od o 3,7 proc.

Formalnie o tzw. technicznej recesji ekonomiści zwykli mówić, gdy oczyszczony z wpływu czynników sezonowych PKB zmaleje w dwóch kwartałach z rzędu. Biorąc pod uwagę taką definicję, Polska w ub.r. uniknęła recesji. W praktyce jednak zaliczyła znaczący spadek aktywności w gospodarce – czyli recesję w potocznym rozumieniu. Osobną kwestią jest jej charakter i przyczyny. Z comiesięcznych danych z głównych sektorów gospodarki nie wyłaniał się bowiem tak pesymistyczny obraz. A szczegółowe dane o PKB pod koniec ub.r. GUS opublikuje pod koniec miesiąca.

W Polsce uwaga opinii publicznej koncentruje się zwykle na zmianach rok do roku PKB nieoczyszczonego z wpływu czynników sezonowych. W tej konwencji PKB zwiększył się o 2 proc. rok do roku po zwyżce o 3,6 proc. w III kwartale. Ekonomiści, dysponując już wstępnymi wynikami gospodarki w całym 2022 r., które GUS opublikował pod koniec stycznia, spodziewali się przeciętnie w IV kwartale wyniku na poziomie 2,2 proc. rok do roku.

Do spowolnienia wzrostu PKB rok do roku przyczynił się z pewnością spadek popytu konsumpcyjnego związany ze spadkiem siły nabywczej dochodów gospodarstw domowych. Przed publikacją wtorkowych danych (czyli zakładając nieco wyższy wzrost PKB), ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” przeciętnie szacowali, że konsumpcja zmalała o 1,5 proc. rok do roku po zwyżce o 0,9 proc. w III kwartale. Oceniali jednocześnie, że wzrost popytu inwestycyjnego przyspieszył do 5,2 proc. rok do roku z 2 proc. w III kwartale.

Jak zauważyli na Twitterze ekonomiści z mBanku, źródłem nieco słabszego IV kwartału, niż można było oceniać na podstawie danych za cały 2022 r., mógł być bardziej negatywny wpływ na gospodarkę salda wymiany handlowej (tzw. eksport netto). Publikując wstępne wyniki gospodarki w ub.r., GUS nie znał bowiem jeszcze danych o bilansie handlowym w grudniu. Kolejnym podejrzanym jest zmiana zapasów. Ich przyrost podbijał dynamikę PKB w poprzednich kilku kwartałach i było tylko kwestią czasu, gdy zapasy zaczną się kurczyć, negatywnie wpływając na bieżącą aktywność w gospodarce.

Na pierwszy rzut oka, tąpnięcie PKB w IV kwartale ub.r. źle rokuje na 2023 r. Może bowiem spowodować silnie negatywny efekt przeniesienia. Gdyby w kolejnych kwartałach PKB (oczyszczony z wpływu czynników sezonowych) nie zmieniał się albo nawet powoli rósł, w każdym kolejnym kwartale wskaźnik ten i tak byłby niższy niż przed rokiem. W tym świetle poniedziałkowe prognozy Komisji Europejskiej, wedle których PKB Polski zwiększy się w tym roku o zaledwie 0,4 proc., zamiast o 0,7 proc., jak sugerowały prognozy z jesieni ub.r., wydają się realistyczne.

Dla porównania, na początku roku ekonomiści spodziewali się przeciętnie, że aktywność polskiej gospodarki zwiększy się w br. o 0,5 proc., ale w ostatnich tygodniach w prognozach przybywało optymizmu. Zespoły analityczne, które ostatnio aktualizowały swoje scenariusze, spodziewają się jednak wyniku bliższego 1 proc.

Ale ze spadku PKB oczyszczonego z wpływu czynników sezonowych nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Po pierwsze, te dane są często rewidowane i są bardzo zmienne. Nie można więc wykluczyć, że w I kwartale odsezonowany PKB gwałtownie podskoczy, a zniżka w IV kwartale okaże się mniejsza. Po drugie, jak zauważają ekonomiści z banku Pekao, w ostatnich kwartałach dynamika PKB oczyszczonego z wpływu czynników sezonowych i nieoczyszczonego mocno się rozbiegła (w IV kwartale zwyżki PKB rok do roku wyniosły – odpowiednio – 0,3 i 2 proc.). W ocenie ekonomistów z Pekao, to dane odsezonowane przeszacowują obecnie słabość gospodarki.

Jak oszacował wstępnie GUS, produkt krajowy brutto Polski, główna miara aktywności w gospodarce, po oczyszczeniu z czynników sezonowych wzrósł w IV kwartale 2022 r. o zaledwie 0,3 proc. rok do roku, najmniej od I kwartału 2021 r. W stosunku do III kwartału tak liczony PKB zmalał o 2,4 proc.

Co ważniejsze, zniżka PKB w IV kwartale nastąpiła po niewielkiej – o 1 proc. – zwyżce w poprzednim kwartale i zniżce o 2,3 proc. w III kwartale, pierwszym po ataku Rosji na Ukrainę. To oznacza, że od początku kwietnia do końca grudnia 2022 r. aktywność w polskiej gospodarce zmalała od o 3,7 proc.

Pozostało 86% artykułu
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze