Kenneth Orchard, analityk agencji podkreślił jednak, że nowe szacunki na 2009 r. zakładać będą dynamikę PKB poniżej 1 proc. - Różnimy się w ocenie sytuacji w stosunku do niektórych instytucji. Jesteśmy sceptyczni co do tego, czy popyt krajowy zwiększy się w drugim półroczu - wyjaśnił Orchard.
Jeszcze w lipcu Moody's szacował, że gospodarka Polski skurczy się w tym roku o 1,4 proc. Na 2010 r. agencja prognozowała już wzrost na poziomie 0,8 proc.
Moody's nie zamierza zmienić perspektywy ratingu dla Polski w najbliższym czasie, mimo zapowiedzi większego deficytu budżetu w 2010 r. - Pogorszenie fiskalne, jakiego jesteśmy świadkami, można zaobserwować także w innych krajach regionu - wyjaśnia Kenneth Orchard. - Niemniej jednak jeżeli nie zobaczymy szans na poprawę w 2012-2013 r., obawy o stan finansów państwa wzrosną, co może mieć wpływ na rating - dodaje analityk.
Według Moody's, nie należy oczekiwać wyraźnych prób zmniejszenia deficytu budżetu przed wyborami prezydenckimi.