Koncern Alrosa, drugi po brytyjskim De Beers dostawca diamentów i brylantów na światowe rynki, zorganizował w Dubaju aukcję dużych kamienia z odkrywkowych kopalń mroźnej Jakucji. Chętnych nie zabrakło. Udział w aukcji wzięły 84 firmy reprezentujące największe światowe centra diamentowe z Indii, ZEA, Belgii, Izraela, Hongkongu.
Także kupcy z Rosji musieli w Dubaju kupić diamenty wydobyte w ojczyźnie. Zgodnie bowiem z rosyjskim prawem duże diamenty (powyżej 10,8 karata) sprzedawane być mogą tylko na międzynarodowych aukcjach. Co roku Alrosa przeprowadza 30 takich aukcji na platformach sprzedażowych Moskwy, Władywostoku, Antwerpii, Ramat Ganu, Hongkongu, Nowego Jorku i Dubaju.
„W Dubaju sprzedaliśmy 75 proc. z proponowanych kamienia. To dobry wynik na tle nieprostej sytuacji rynkowej, która wpływa na popyt i wyniki sprzedaży. Ale pomimo trudnej koniunktury, nasza dubajska platforma sprzedażowa pozostaje atrakcyjna dla klientów z całego świata - podsumował w komunikacie Jewgienij Aguriew wicedyrektor Alrosa.
Kolejna aukcja rosyjskich kamieni w Dubaju odbędzie się w grudniu. Jeszcze nie pojawi się na niej ostatnie niezwykłe znalezisko z Jakucji. W połowie października w kopalni Udacznaja został wydobyty kamień o wadze 232,4 karata, oktagonalnej formie i rozmiarach 40 mm x 39 mm x 23 mm.
- Tak duży diament to ogromna rzadkość. Ostatnie dwa diamenty ponad 200-karatowe wydobyliśmy w Jakucji w 2016 r. Kopalnia Udacznaja już drugi raz w tym roku daje nam taki prezent. W styczniu tam właśnie natrafiono na kamień mający 191,46 karatów - przyznał Jewgienij Aguriew.