Toczące się od dłuższego czasu śledztwo w sprawie wielomiliardowego skandalu funduszu 1MDB zyskało właśnie nowe wątki. Śledczy z USA postawili nowe oskarżenia przeciwko zamieszanym w sprawę biznesmenom. Jho Low i Prakazrel Michel zostali oskarżeni o to, że prowadzili kampanię w celu skłonienia administracji Donalda Trumpa do zaniechania śledztwa w sprawie 1MDB.
Jho Low to jeden z najważniejszych negatywnych bohaterów skandalu 1MDB, malezyjskiego rządowego funduszu inwestycyjnego, który w wyniku oszustw stracił miliardy dolarów. Low miał tu sprzeniewierzyć pieniądze na kupowanie nieruchomości w Beverly Hills, Nowym Jorku czy Londynie oraz na jachty czy dzieła sztuki. W wraz z rodziną jest też oskarżony o pranie pieniędzy za pośrednictwem instytucji finansowych w USA, Szwajcarii, Singapurze, Luksemburgu i w innych krajach.
W celu powstrzymania śledztwa Departamentu Sprawiedliwości USA Low i Michel mieli zorganizować i ukryć system nielegalnych wpłat na wybory prezydenckie w USA. W tym celu mieli spiskować, jak twierdzi Departament Sprawiedliwości w cytowanym przez BBC oświadczeniu, z Elliotem Broidym, swego czasu czołowym zbieraczem funduszy dla Donalda Trumpa. Oskarżeni prowadzili w ten sposób kampanię lobbingową w celu umorzenia dochodzenia w sprawie 1MDB i udziale Lowa w aferze.
Prakazrel Michel, były członek grupy Fugees (znanej z hitu Ready or Not czy coveru Killing Me Softly) jest oskarżony także o manipulowanie świadkami i spisek w celu składania fałszywych zeznań.
Afera 1MDB trwa od 2015 roku, czyli od momentu, gdy pojawiły się pierwsze poważne wątpliwości na tle nieregulowania należnych płatności przez fundusz. Władze Malezji i USA twierdzą, że z funduszu wyprowadzono do prywatnych kieszeni 4,5 mld dolarów, które lokowano w nieruchomościach, dziełach sztuki czy w... hollywoodzkiej produkcji „Wilk z Wall Street" opisującej nieetyczną działalność maklerów giełdowych.