Mieszkania na osiedlu Lewandów w Warszawie buduje m.in. 19 chińskich murarzy. Wkrótce przyjedzie kolejnych 60. Na budowach J. W. Construction pracują także Białorusini, Ukraińcy, Uzbecy, Tadżycy i Mongołowie obojga płci (kobiety zajmują się pracami wykończeniowymi).
– Jesteśmy zadowoleni z zagranicznych pracowników, choć wymagają oni co najmniej dwumiesięcznego okresu adaptacji w miejscu pracy i pomocy w sprawach życiowych – mówi Jerzy Mackiewicz, dyrektor ds. podwykonawców w J. W. Construction.
Ile zarabiają Chińczycy? – Zarobki pracowników zagranicznych kształtują się na poziomie przeciętnego polskiego pracownika – ok. 2800 – 3000 zł brutto. Chińczycy na razie zarabiają mniej, ale są u nas dopiero trzy miesiące i ciągle się uczą. W miarę nabywania doświadczenia ich wynagrodzenie również będzie rosnąć – mówi Mackiewicz. I dodaje, że J.W. Construction nie sprowadza budowlańców po to, żeby było taniej, ale by mieć dobrych i stałych pracowników.
Jeszcze więcej chińskich budowlańców, bo 125, zatrudnia Polnord. Tyle że pracują oni w Nowosybirsku przy budowie osiedla mieszkaniowego Leżena. – Są bardzo dobrymi pracownikami. Prawdopodobnie wkrótce do Nowosybirska przyjadą kolejni – mówi Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu SA. – W Polsce na razie nie zatrudniamy Chińczyków, jesteśmy zadowoleni z polskich firm wykonawczych, ich moce produkcyjne na dziś są wystarczające. Ale w przyszłości tego nie wykluczamy – dodaje.
Według Piotra Balewicza z firmy Pro Polis z Bydgoszczy 2 tys. zł netto to minimum, jakie powinien zarobić wykwalifikowany chiński pracownik budowlany (Polak nie przyjdzie do pracy za mniej niż ok. 2,5 tys. zł na rękę). Będzie to prawie dwa razy więcej niż w Chinach, gdzie zarobiłby ok. 1000 zł, ale za rozłąkę i emigrację trzeba przecież zapłacić.