Pracownicy GOPR-u ratowali już kilkoro turystów, którzy zabłądzili z powodu niedokładnych map. Ratownicy nie mogli im szybko pomóc, bo urządzenie traciło sygnał z satelitów i nie podawało lokalizacji.

Nieszczęśliwe przygody mają nie tylko piesi – w Niemczech słynny był przypadek kierowcy, który, jadąc drogą nad kanałem, skręcił prosto w wodę, bo tak wskazała nawigacja, i utopił auto. Zdarza się także wyznaczanie jazdy pod prąd w ulicach jednokierunkowych. Policja notuje przypadki zderzeń czołowych wynikających z błędów elektroniki. Nieprofesjonalnie przygotowane mapy nie mają zaznaczonych bankomatów, szpitali, warsztatów lub hoteli.

Jeszcze większe problemy z marnej jakości nawigacją mają kierowcy samochodów ciężarowych. Nawigacja wskazuje im drogi o zbyt małej nośności lub przejazdy pod mostami i wiaduktami, pod którymi zmieści się co najwyżej samochód dostawczy. Kierowcy wykorzystujący nawigację do znalezienia objazdu zakorkowanej lub remontowanej drogi czasem stają bezradni przed niskim mostem lub uliczką, w której nie mieści się ciężarówka.

Policja i GOPR zwracają uwagę, aby kupować nawigację sprawdzonej jakości, z mapą pokazującą także małe drogi i ulice oraz antenami GPS, które są w stanie określić pozycję nawet w górach. Niektórzy producenci, walcząc z podróbkami, oferują nawigacje z hologramem, który gwarantuje kierowcy, że pewnie i bezpiecznie dotrze do celu. Oznaczone hologramem nawigacje mają trzyletnią gwarancję, w razie uszkodzenia są wymieniane w ciągu 48 godzin (awaryjność urządzeń z hologramem nie przekracza 0,1 proc. produkcji).