Eksplozja nastąpiła wczoraj o świcie. Zapalił się gaz płynący rurą o średnicy 120 cm położoną na głębokości 2 m w pobliżu wsi Kickany pod Tiraspolem. Gaz wydobywający się z rozerwanego rurociągu płonął przez cały dzień.
MSW samozwańczej republiki Naddniestrza podało, że przyczyną wybuchu było zapewne zużycie gazociągu, który ma ponad 30 lat. Na pewno – twierdzi MSW – nie chodzi o zamach terrorystyczny.
Zniszczony rurociąg to jeden z trzech służących transportowaniu gazu z Rosji przez Ukrainę, Naddniestrze i Mołdawię do krajów bałkańskich. Turcja i Bułgaria informowały o spadku ilości otrzymywanego gazu, co spowodowało konieczność skorzystania z rezerw. Gazprom zapowiedział zwiększenie dostaw do Turcji poprzez gazociąg Blue Stream (po dnie Morza Czarnego), ale Ankara postanowiła z tego nie skorzystać.
Rosja jest największym dostawcą gazu do Turcji. Z kolei Bułgaria, która całość gazu otrzymuje z Rosji, podała, że dostawy spadły aż o 70 proc. Rumunia stwierdziła, iż zmniejszenie dostaw nie stanowi dla niej problemu. Kraj ten na własne potrzeby wydobywa aż 65 proc. gazu.
Ukraina podała, że uda się zwiększyć przesyłanie gazu pozostałymi rurociągami, tak by dostawy wyniosły 85 – 90 proc. dotychczasowych. Według jednej z firm zajmujących się gazociągiem naprawa uszkodzeń ma potrwać trzy dni .