Najwyższy zysk (36,4 mln zł brutto) w I półroczu osiągnął DM PKO BP. – Złożyły się na to bardzo dobra pozycja na rynku wtórnym i duży popyt na obligacje skarbowe – wyjaśnia Katarzyna Iwaniuk-Michalczuk, dyrektor biura. Jednym z największych przyrostów zysku (o 130 proc.) pochwalić się może z kolei Dom Inwestycyjny BRE Banku. Broker konsekwentnie zwiększa liczbę rachunków inwestycyjnych. Nie bez znaczenia był także czerwcowy debiut Bogdanki, przy której DI BRE był wyłącznym oferującym.

Część biur skorzystała na fali wzrostu w bardziej bezpośredni sposób. – Poprawa wyników to m.in. rezultat wyższych wycen portfela inwestycji – tłumaczy Lech Głogowski, wiceprezes Beskidzkiego Domu Maklerskiego. – Tym samym odwraca się negatywny wpływ spadku wartości aktywów z 2008 r. Jeszcze inni brokerzy zyskują dzięki wyższym opłatom za dystrybucję jednostek funduszy inwestycyjnych, kiedy to wyceny jednostek zaczęły rosnąć.

Szefowie biur podkreślają, że dobre lipiec i sierpień mogą wskazywać, iż II połowa roku może być zdecydowanie lepsza. W ubiegłym miesiącu obroty GPW sięgnęły 36 mld zł i były najwyższe w całym 2009 r. Część brokerów studzi jednak entuzjazm. – Kryzys w Europie trwa, co odbija się na aktywności inwestorów w regionie – mówi Marek Słomski, prezes ING Securities.

Branży wciąż daleko do rekordowych wyników z pierwszego półrocza 2008 r. Wyniki za pierwsze sześć miesięcy 2009 r. są o ponad połowę gorsze niż rok wcześniej.