Najlepszy rydz albo nic

Menu na krynickim Forum. Biznesmeni i politycy w ciągu dnia chodzili głodni. Krynica przywitała gości oscypkami i zupą mleczną

Aktualizacja: 12.09.2009 13:56 Publikacja: 11.09.2009 20:47

Kelnerki w Krynicy miały ręce pełne roboty. Mimo to błękitne kołnierzyki czekały na podanie obiadu n

Kelnerki w Krynicy miały ręce pełne roboty. Mimo to błękitne kołnierzyki czekały na podanie obiadu nawet półtorej godziny

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W ciągu trzech dni krynickiego Forum Ekonomicznego właściciele restauracji mają obroty wyższe niż podczas najlepszych miesięcy w roku. To jednak nie skłania ich do myślenia, że niewielkim wysiłkiem mogliby zarobić o wiele więcej. Na te trzy dni, jak twierdzą, nie opłaca się wprowadzić lepszego menu, za które goście forum chętnie by zapłacili. Nie opłaca się też zatrudnić dodatkowych kelnerów, żeby wymagających gości sprawniej obsłużyć. – Na trzy dni? I jeszcze płacić – usłyszałam w centralnej knajpie uzdrowiska.

Na zamówione potrawy się czeka i czeka. Kiedy w krótkiej przerwie między panelami do restauracji przy deptaku wpadł regionalny przedstawiciel Banku Światowego Thomas Laursen, dowiedział się, że na gorące danie będzie musiał poczekać półtorej godziny. Znajomi z PricewaterhouseCoopers podzielili się z nim swoimi porcjami.

[srodtytul]Głodni bogaci [/srodtytul]

Wielu gości forum cały dzień chodzi o głodzie. Nie mają czasu czekać ani wracać do swoich hoteli, gdzie przysługują im dwa posiłki dziennie, często bardzo smaczne. Dyrektor regionalny amerykańskiego koncernu GE Lesław Kuzaj zapraszany na premierę listy CE Top 500 "Rzeczpospolitej" i Deloitte zapytał: a jeść dajecie? Dawaliśmy, i to przyzwoicie. Tyle że o 9 wieczorem.

Pozostaje kupno w biegu batonika w kawiarni Wedla albo minioscypka. Tyle że słynny serek jest zwykle potwornie słony. Z piciem nie ma kłopotów.

Obowiązkowe w Krynicy są smażone rydze. Wybierający się na forum umawiają się na nie w Zielonej Górce, restauracji na końcu deptaka. Do ubiegłego roku nazywały się "rydze smażone o wyjątkowym smaku". Grzybki wcześniej obgotowywano i konserwowano, zalewając masłem. Smak był identyczny przez cały rok, to prawda. Ale do Krynicy przyjeżdża się na świeże rydze, które wczoraj tu na bazarku kosztowały 12 złotych za kilogram. W Zielonej Górce 150-gramowa porcja – 38 złotych. To danie najszybciej schodzi.

Rydzami jako rarytasem usiłowano kiedyś nakarmić w Krynicy ministrów z krajów arabskich. To był niewypał. Szejkom grzyby kojarzyły się z pieczarkami lub z hodowlanymi prawdziwkami z Piemontu. Opiekujący się nimi dyrektor z MSZ próbował im tłumaczyć, co to są rydze:

– Wie ekscelencja, jak się przekroi nogę, to leci taka krew. Szejkowie wyjechali, nie czekając na swoje panele. Tłumaczyło ich i to, że mieli skromne lokum z jedną łazienką na kilka pokojów.

Z minionego czasu pozostało sanatorium Nowe Łazienki Mineralne. Z zewnątrz wygląda godnie, tak że wchodząc, oczekuje się zapachu dobrej kawy i świeżo upieczonego ciasta. Nic z tego. Stołówka pamięta PRL i pod względem obsługi, i menu. Komercyjni, jak nazywa się tutaj uczestników forum, upychani są razem przy stołach, bo "będą mieli o czym pogadać". Integrowani na siłę rozmawiają więc o pogodzie, która w tym roku była wyjątkowo łaskawa. Herbata dla komercyjnych jest podawana już posłodzona w grubym, lekko obitym kubku.

Następnie pani kelnerka przynosi komercyjnym wazę zupy mlecznej. Zwykle odmawiają. – Jak konsument nie je zupy, nie podajemy pieczywa, wędliny i sera. To jest sanatorium, a nie kawiarnia – poucza pani kelnerka. Wtedy dopiero komercyjni się zaprzyjaźniają. Najlepszą alternatywą jest śniadanie w Małopolance. Wędliny, sery, sałatki, jajecznica, parówki. Tyle, że kosztuje już ponad 20 złotych. Ale wystarcza na ładnych kilka godzin. Ale bryndza

Rozczarowujące jest jedzenie w najdroższym hotelu Krynicy – Prezydencie. Na prestiżowych imprezach mięcho jest twarde, pierogi rozciapciane, aż szkoda wspaniałego nadzienia z bryndzy. Kurczaki w różnych sosach to pomyłka. Karkołomnym pomysłem było podanie awokado z kwaśnym jabłkiem polanym szczodrze majonezem i ozdobionym malutką krewetką.

Lepiej było w Starym Domu Zdrojowym, gdzie nocne party urządziły firmy energetyczne – łosoś faszerowany szpinakiem. Tylko trudno zrozumieć, dlaczego gdy wszędzie pysznią się stosy dorodnych borowików, sos prawdziwkowy jest zagęszczony mąką z rozbełtanym purée z dużą domieszką marchwi.

Poziom trzyma Spa Dr Irena Eris. Udało nam się tam złapać pokoje - cieszyła się Henryka Bochniarz, szefowa PKPP Lewiatan. Jedzenie normalne znaczy smaczne, z obfitością warzyw, podawane kiedy trzeba. Tyle że położenie z dala od krynickiego deptaka, które jest zaletą tego spa, podczas forum jest ogromną wadą.

W ciągu trzech dni krynickiego Forum Ekonomicznego właściciele restauracji mają obroty wyższe niż podczas najlepszych miesięcy w roku. To jednak nie skłania ich do myślenia, że niewielkim wysiłkiem mogliby zarobić o wiele więcej. Na te trzy dni, jak twierdzą, nie opłaca się wprowadzić lepszego menu, za które goście forum chętnie by zapłacili. Nie opłaca się też zatrudnić dodatkowych kelnerów, żeby wymagających gości sprawniej obsłużyć. – Na trzy dni? I jeszcze płacić – usłyszałam w centralnej knajpie uzdrowiska.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca