Dilerzy znaleźli w październiku nabywców na 25 298 nowych samochodów osobowych – wynika ze wstępnych podsumowań sprzedaży polskiej branży motoryzacyjnej, do których dotarła ”Rz”. To co prawda więcej niż we wrześniu, w którym z salonów wyjechało 24 991 aut, ale wzrost jest minimalny, 1,2-procentowy. Tymczasem w porównaniu z rokiem 2008 sprzedaż jest niższa. W ujęciu październik do października o 8,5 proc., tj. o ponad 2,3 tys. aut.
– Mamy na rynku stagnację – twierdzi Rafał Orłowski z firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl. – Przy tym nie wiemy, ile z tych samochodów pozostało w kraju, a ile wyjechało z Polski w ramach programów dopłat za złomowanie – dodaje. W branży panuje bowiem przekonanie, że mimo zakończenia tej akcji na największym w Europie rynku niemieckim znacząca część aut z polskich salonów trafia za granicę.
Które marki odnotowały wzrost sprzedaży? Znaczący miało Volvo, które sprzedało w październiku 540 samochodów, o ponad 37 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. O blisko 30 proc., do ponad 930 aut, zwiększyło sprzedaż Mitsubishi. O tyle samo wzrosła październikowa sprzedaż Mazdy podkręcana zainteresowaniem modelami 3 oraz 6. – Najbardziej cieszy nas większa liczba zamówień od klientów indywidualnych, zebranych głównie w ostatnim tygodniu października – mówi dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland Wojciech Halarewicz. – Jednak to poziom i tak niższy od tego, jaki osiągaliśmy przed wakacjami – zaznacza.
Niemal 25 proc. w górę skoczyła sprzedaż Citroena, o blisko 22 proc. Audi, o prawie 13 proc. Peugeota. Wyniki poprawiły także Volkswagen i Renault. Spadki natomiast zaliczyły m.in. Toyota (prawie 19 proc.), Kia (ponad 11 proc.), Opel (8 proc.) oraz Ford i Fiat. Ponad 7-procentowy spadek sprzedaży zaliczyła także skoda, lider polskiego rynku. Mniej sprzedawały również luksusowe BMW (o 6 proc.) i Mercedes (o ponad 1 proc.).
Czy w dwóch ostatnich miesiącach roku sprzedaż wzrośnie? Eksperci są sceptyczni. – Nie ma pozytywnych bodźców, które motywowałyby ludzi do odwiedzania salonów – mówi Marek Turczyński z Deloitte. Podobnego zdania są dilerzy: – Nie spodziewałbym się znaczącego wzrostu rynku. Byłoby natomiast dobrze, gdyby utrzymał się poziom z października – dodaje właściciel katowickiego salonu MM Cars Piotr Mozdyniewicz. Dilerzy przyznają, że pozytywnie na rynek wpłynęła także decyzja rządu o pozostawieniu ”kratki”.