Działający przy Ministerstwie Gospodarki zespół do spraw oceny propozycji lokalizacyjnych przez najbliższy miesiąc będzie mieć pełne ręce roboty. Musi zgromadzić i przeanalizować dane geologiczne, hydrologiczne i środowiskowe oraz możliwości przyłączenia do sieci wszystkich 28 lokalizacji, które trafiły na rządową listę.
Jak powstało to zestawienie? Przede wszystkim na podstawie zgłoszeń lokalnych samorządów, a nawet innych niż Polska Grupa Energetyczna spółek z branży, które też chcą budować elektrownię jądrową. Na liście znalazły się również miejsca, które rozpatrywano w latach 80., podczas przygotowań do budowy siłowni jądrowej w Żarnowcu.
Choć budowa wtedy nie doszła do skutku, to w nieoficjalnych rozmowach eksperci z branży wskazują właśnie Żarnowiec jako najpoważniejszą lokalizację do budowy siłowni. Projekt ten popierają władze województwa pomorskiego, a coraz częściej mówi się także o poparciu lokalnej społeczności. Ministerstwo Gospodarki w swoich dokumentach wskazuje, że lokalizacja została na wskroś przebadana przez Energoprojekt-Warszawa (chodzi m.in. o analizy geologiczne, ekologiczne czy komunikacyjne).
Ministerstwo Gospodarki nie komentowało wczoraj, czy rzeczywiście można już dziś uznać Żarnowiec za pewniaka, który znajdzie się na krótkiej liście. Resort nie chciał również odnieść się do tego, czy lokalizacje znajdujące się tuż obok istniejących już elektrowni węglowych (a więc dysponujące już dokumentacją i infrastrukturą) mogą być preferowane. – Wszystkie potencjalne lokalizacje zostaną przebadane do końca lutego i wtedy przyjdzie czas na oficjalne wypowiedzi w tej sprawie – usłyszeliśmy.
[srodtytul] Decyzja do końca roku[/srodtytul]