Reklama

Leczenie opłaca się nie tylko chorym

Polscy pacjenci mają prawo do najlepszego leczenia, a naszą misją jest im to leczenie zapewnić – mówi Artur Zapart, dyrektor handlowy i market access Astellas Pharma Polska.

Publikacja: 15.06.2020 09:00

Artur Zapart, dyrektor handlowy i market access Astellas Pharma Polska.

Artur Zapart, dyrektor handlowy i market access Astellas Pharma Polska.

Foto: materiały prasowe

Materiał partnera

Rozmawiamy przy okazji jubileuszu dziennika „Rzeczpospolita". Trzeba przyznać, że 100 lat to kawał czasu w historii firmy.

To prawda, tym bardziej że nasza firma pod obecną marką Astellas Pharma w tym roku również obchodzi jubileusz, choć oczywiście dużo skromniejszy, bo 15-lecia działalności. Jednak korzenie firmy sięgają końca XIX wieku. Astellas Pharma powstała w 2005 roku w wyniku połączenia dwóch japońskich firm farmaceutycznych Yamanouchi i Fujisawa. Historia obu firm to prawie sto lat działalności założonej w 1923 roku Yamanouchi oraz ponad sto lat istnienia Fujisawy, założonej pod koniec XIX wieku. Zatem można powiedzieć, że Astellas i „Rzeczpospolita" to to samo pokolenie.

Jak wygląda misja firmy?

Misja Astellas jest spójna z priorytetami Ministerstwa Zdrowia i zakłada dostęp polskich pacjentów do najlepszych terapii. Oznacza to konieczność zwiększenia nakładów na zdrowie, ale równie ważne jest ich mądre i efektywne zagospodarowanie. Warto patrzeć na wydatki na zdrowie w dłuższej perspektywie i szerszym kontekście. Na przykład w przypadku leczenia nowotworów prostaty zapewnienie pacjentowi dostępu do nowoczesnej i skutecznej terapii na odpowiednim etapie rozwoju choroby pomaga nie tylko w jego powrocie do zdrowia, ale i do pełnej aktywności zawodowej. Efektywna terapia często odsuwa w czasie, a czasami nawet pozwala całkowicie uniknąć kosztów związanych z rentami chorobowym. Nie można też nie wspomnieć, że dobre leczenie pozytywnie wpływa na psychikę pacjenta i jego rodziny, co się oczywiście przekłada na ich jakość życia.

Reklama
Reklama

Czyli chcą państwo zmieniać przyszłość polskich pacjentów?

Tak właśnie brzmi hasło przewodnie Astellas Pharma: „Changing Tomorrow". Podjęliśmy zobowiązanie, by każdego dnia poprawiać sytuację zdrowotną pacjentów, zwłaszcza onkologicznych, którzy nie mogą pozwolić sobie na czekanie, bo czas to jedyne, czego nie mają. Nie zapominamy też o pacjentach z innych obszarów, gdzie choroby może nie zagrażają życiu, ale znacząco wpływają na jego jakość. To schorzenia układu moczowego, szczególnie problemy z nietrzymaniem moczu. Nawet w warunkach pandemii prowadzimy (online) rozmowy z Ministerstwem Zdrowia, aby umożliwić polskim pacjentom refundowany dostęp do drugiej linii leczenia NTM i objawów pęcherza nadreaktywnego, a niestety w tym zakresie wciąż gonimy Europę. Naszej szczególnej troski, zwłaszcza w czasach pandemii, wymagają pacjenci po przeszczepach. Podejmujemy wszelkie starania, by zapewnić im dostęp do leków, ale to może nie wystarczyć. W ostatnich miesiącach obserwuję, że strach przed zakażeniem się wirusem SARS-CoV-2 bywa silniejszy niż strach przed innymi chorobami, co często przekłada się na odłożenie decyzji o leczeniu. O ile mogę potwierdzić, że wszyscy pacjenci transplantologiczni są zaopatrzeni w leki immunosupresyjne, o tyle z naszych raportów wynika drastyczny spadek liczby przeszczepień narządów. Tylko nieliczne ośrodki podejmują się przeszczepiania, choć powoli widać już światełko w tunelu.

Jedną z wartości branży farmaceutycznej jest odpowiedzialność społeczna. Jak w czasach pandemii udaje się państwu godzić ją z działalnością biznesową?

Naszym priorytetem stało się zachowanie ciągłości dostaw i sprawnego systemu dystrybucji. Jako odpowiedzialna firma nie mogliśmy przecież zamknąć działalności. Dzięki mobilizacji całego zespołu leki Astellas trafiają do potrzebujących pacjentów w całej Polsce. Uruchomiliśmy także program celowych darowizn finansowych na zakup środków ochrony osobistej dla personelu medycznego. Przeznaczyliśmy na to ponad pół miliona zł, a ze wsparcia skorzystało kilkanaście ośrodków w całej Polsce. Oprócz tego angażujemy się w działania o charakterze edukacyjnym, kierowane do przedstawicieli zawodów medycznych, prowadzimy również program szkoleniowy dla lekarzy pierwszego kontaktu i pielęgniarek. Od lat jesteśmy partnerem Polskiego Towarzystwa Urologicznego i angażujemy się w finansowanie wielu ważnych konferencji naukowych. W ostatnim czasie te wydarzenia mają najczęściej charakter wirtualny, ale nadal stanowią istotny element wzmacniający przygotowanie merytoryczne polskich lekarzy.

Skoro jest jubileusz, powinny być życzenia. Czego życzyłby pan sobie i branży w najbliższej przyszłości?

Jubileuszowe życzenia chciałbym dedykować nam wszystkim, polskim pacjentom, abyśmy mieli w Polsce takie same warunki leczenia, jakie dostępne są w innych krajach Unii. Życzę polskim lekarzom, znakomitym i uznanym specjalistom, aby mieli szansę korzystać ze wszystkich dostępnych terapii zgodnie ze światowymi wytycznymi. Niestety, przed nami jeszcze daleka droga. Dostajemy listy od pacjentów onkologicznych czy urologicznych z dramatycznymi apelami o traktowanie ich choroby na poziomie standardu europejskiego. Trudno na te głosy odpowiadać, bo nie da się zaprzeczyć, że i jedni, i drudzy mają dużo bardziej ograniczone możliwości korzystania z najnowszych terapii w porównaniu z pacjentami w krajach o zbliżonym PKB, takich jak Czechy, Słowacja, Grecja, Bułgaria czy Rumunia, gdzie nowoczesne terapie szybciej niż w Polsce uzyskują refundację. Życzyłbym zatem i sobie, i pacjentom, żeby to się jak najszybciej zmieniło.

Reklama
Reklama
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama