Łotwa znacjonalizowała airBaltic

Łotewski rząd odkupił 47,2 proc. udziałów w linii lotniczej airBaltic od spółki Baltijas Aviacijas Sistemas (BAS)

Publikacja: 05.12.2011 14:28

Łotwa znacjonalizowała airBaltic

Foto: Flickr

Dzięki przejęciu pakietu, rząd Łotwy zwiększył swoje udziały w przewoźniku do 99,8 proc. Jak poinformowało łotewskie Ministerstwo Transportu za niemal połowę udziałów rząd zapłacił zaledwie nieco ponad 430 tys. dol. Pakiet 47,2 proc. był dotychczas w posiadaniu spółki Baltijas Aviacijas Sistemas należącej do niemieckiego biznesmena Bertolta  Flicka, który z kolei kupił udziały na początku 2009 roku od Scandinavian Airlines (SAS).

Od kilku miesięcy trwał spór między Flickiem, który do niedawna piastował również stanowisko prezesa airBaltic głównym mniejszościowym udziałowcem w airBaltic, a łotewskim skarbem państwa, mającym 52 proc. Wpłynęło to na sytuację finansową przewoźnika. Konflikt rozpoczął się wyszły na jaw, w śledztwie o korupcję, jego powiązania z byłym ministrem transportu Ainarsem Sesersem. Flick zarzucił rządowi w Rydze nieuczciwe metody negocjowania, z kolei prasa skupiła uwagę na złożonej strukturze własności holdingu Flicka. Kulminacja sporu nastąpiła we wrześniu kiedy Flick zdecydował się uziemić samoloty przewoźnika co poskutkowało tym, że prezydent Łotwy nie miał jak wrócić z Brukseli. W odwecie rząd zażądał przeprowadzenia kontroli  księgowej w przewoźniku w związku ze startą 47 mln euro w 2010 r.

Na początku października spór udało się rozwiązać. Flick zrezygnował z szefowania liniom, a w zamian rząd zgodził się uczestniczyć w podwyższeniu kapitału przewoźnika o 140 mln euro.

Transakcja przejęcia pakietu przez rząd Łotwy od BAS jest skutkiem upadku litewskiego banku Snoras i jego łotewskiej spółki zależnej Krajbanka, która była gwarantem udziałów BAS-u. Łotewski minister transportu powiedział, że wykup akcji w airBaltic był działaniem zapobiegawczym w obronie interesów państwa i narodowej linii lotniczej.

Oczywiście transakcja jest bardzo niekorzystna dla Bertolta  Flicka. Biznesmen  podkreślił, że cena wykupu jest nieproporcjonalnie niska. Według niego rząd, działając obecnie jako zarządca Krajbanki, zadziałał na szkodę linii i klientów banku. Teraz BAS zapowiada podjęcie kroków prawnych, by ustalić, czy przejęcie udziałów spółki w airBaltic przez rząd było legalne.

Sprzeciw zgłasza też rada miejska Rygi. Stolica Łotwy jest jednym z większych deponentów Krajbanki. Radni uważają, że ponieważ cena wykupu akcji była bardzo niska, to bank - i tym samym jego deponenci - stracił. Według ryskiej rady cena wykupu powinna zostać wyliczona z uwzględnieniem wszystkich długów airBaltic i wynieść ok. 95 mln dolarów, czyli ponad 200 razy więcej niż zapłacił rząd.

Linia powstała w 1995 r., w cztery lata po uzyskaniu niepodległości przez Łotwę po rozpadzie ZSRR. Flick doradzał rządowi w tworzeniu przewoźnika, do 2002 r. był szefem rady nadzorczej, a następnie prezesem.

Po wejściu Łotwy do Unii Europejskiej airBaltic zyskał miano taniej linii lotniczej, popularnej wśród turystów i 2,2 mln Łotyszy. Ma 34 samoloty obsługujące bezpośrednie połączenia do Estonii, na Litwę i kilka tras wewnętrznych w Finlandii.

Dzięki przejęciu pakietu, rząd Łotwy zwiększył swoje udziały w przewoźniku do 99,8 proc. Jak poinformowało łotewskie Ministerstwo Transportu za niemal połowę udziałów rząd zapłacił zaledwie nieco ponad 430 tys. dol. Pakiet 47,2 proc. był dotychczas w posiadaniu spółki Baltijas Aviacijas Sistemas należącej do niemieckiego biznesmena Bertolta  Flicka, który z kolei kupił udziały na początku 2009 roku od Scandinavian Airlines (SAS).

Od kilku miesięcy trwał spór między Flickiem, który do niedawna piastował również stanowisko prezesa airBaltic głównym mniejszościowym udziałowcem w airBaltic, a łotewskim skarbem państwa, mającym 52 proc. Wpłynęło to na sytuację finansową przewoźnika. Konflikt rozpoczął się wyszły na jaw, w śledztwie o korupcję, jego powiązania z byłym ministrem transportu Ainarsem Sesersem. Flick zarzucił rządowi w Rydze nieuczciwe metody negocjowania, z kolei prasa skupiła uwagę na złożonej strukturze własności holdingu Flicka. Kulminacja sporu nastąpiła we wrześniu kiedy Flick zdecydował się uziemić samoloty przewoźnika co poskutkowało tym, że prezydent Łotwy nie miał jak wrócić z Brukseli. W odwecie rząd zażądał przeprowadzenia kontroli  księgowej w przewoźniku w związku ze startą 47 mln euro w 2010 r.

Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni