Kłopoty OLT Express już wkrótce mogą odczuć turyści udający się na zagraniczne wycieczki z biurami podróży. Część touroperatorów czarteruje bowiem samoloty od spółki OLT Express Poland. Organizatorzy wyjazdów szykują więc plany ratunkowe.

- Jak dotąd przewoźnik wywiązuje się z kontraktu – informował „Rz" w piątkowe popołudnie Potr Henicz, wiceprezes biura podróży Itaka. Samoloty OLT z turystami Itaki planowo wyleciały rano m.in. do Bułgarii oraz Grecji. Wieczorem ma być lot na Majorkę. Ale biuro już ma przygotowany plan awaryjny. – Czekamy co się będzie działo. W razie czego nie będzie większego problemu ze znalezieniem wolnych samolotów – uspokaja Henicz.

Exim Tours, który nie kontraktował samolotów z OLT, ma jednak pewną pulę miejsc w lotach zamawianych u tego przewoźnika przez Itakę. W środę ma połowę miejsc w locie do Turcji. – Spodziewamy się, że mogą być kłopoty. Sytuacja nie wygląda dobrze – przyznał Abdelfettach Gaida, prezes Eximu. Jak zaznaczył, Itaka zapewniła go, że w razie problemów będzie podstawiony inny samolot.

Problemy OLT nie wydają się natomiast martwić giełdowego touroperatora Rainbow Tours. – Kupujemy miejsca w samolotach czarterowanych przez Itakę. Ale to niewielkie ilości na niewielu kierunkach. Nie przejmujemy się sytuacją – stwierdził przedstawiciel biura podróży.

Ale dla Itaki, największego polskiego touroperatora, odwołanie czarterów przez OLT, nawet jeśli biuro szybko znalazłoby inne samoloty, okazałoby się bardzo kłopotliwe. Touroperator musiałby negocjować nowe umowy, a niewykluczone, że ta nagła sytuacja odbiłaby się na cenach usług. A w konsekwencji na cenach wycieczek.