W rozmowie z tygodniem "Der Spiegel" David Wang zapewnia, że wykluczenie chińskiej firmy nie poprawi bezpieczeństwa sieci 5G, a wręcz przeciwnie.
Amerykanie domagają się od Berlina zablokowania chińskiego koncernu i grożą sankcjami w postaci braku wymiany informacji między służbami wywiadowczymi, jeśli niemieckie władze odmówią. Brytyjczycy już podjęli decyzję o wykluczeniu Huawei z budowy sieci 5G i nakazały demontaż już postawionych instalacji. W styczniu tego roku administracja Donalda Trumpa zdecydowała, że nie pozwoli na terenie USA by chiński koncern brał udział w budowie sieci 5G. jako powód podano obawy o bezpieczeństwo narodowe.
Chiński koncern zapewnia, że nie ma żadnych ukrytych motywów, nie szpieguje dla rządu w Pekinie a jego technologia jest niezawodna i konkurencyjna.
- Działamy od 15 lat w Niemczech i żaden z naszych wieloletnich klientów nie znalazł dowody na niewłaściwe użycie naszej technologii. Także Amerykanie nie mają na to żadnych dowodów, zero - powiedział Wang w rozmowie z niemieckim tygodnikiem. Jego zdaniem branża telekomunikacyjna jest mocno upolityczniona i "fakty nie grają żadnej roli".
Trzy największe niemieckie sieci telekomunikacyjne (Deutsche Telekom, Vodafone, Telefónica) od lat wykorzystują technologie Huawei. Wykluczenie udziału koncernu w budowie 5G w Niemczech uderzy przede wszystkich w niemieckich klientów koncernu - podkreśla David Wang.