Dodatkowe 565 mln zł ma trafić na remonty dróg. Wydatki na poziomie 15 mld zł zaplanowane na przyszły rok są o połowę niższe niż te, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miała ponieść w tym roku. Zgodnie z planami z początku roku w ciągu 12 miesięcy 2012 r. do wykonawców miało trafić 29 mld zł. Już wiadomo, że kwota ta będzie niższa – według wstępnych szacunków o ok. 4 mld zł. Nie uda się m.in. zakończyć budowy 35-km odcinka autostrady A4 pomiędzy Tarnowem a Dębicą. Wartość kontraktu wynosiła ok. 1,75 mld zł. Przed rozwiązaniem umowy z wykonawcą GDDKiA zapłaciła faktury w wysokości ok. 850 mln zł.
Dopiero w 2013 r. powstanie 64 km autostrady A1 między Toruniem a Łodzią. Przetarg na dokończenie inwestycji po zerwaniu poprzednich kontraktów ogłoszono w ubiegłym tygodniu. Kiedy wykonawca – irlandzka firma SRB – schodził z budowy, prace były zaawansowane w 50–60 proc. Budowa 64 km autostrady z Czerniewic do Kowal miała kosztować ok. 1,8 mld euro.
– Trudno mówić, czy 15 mld zł na inwestycje drogowe w przyszłym roku to duża kwota, skoro nie wiadomo, jaka część tych środków to pieniądze, które miały trafić na rynek tym roku – mówi Dariusz Blocher, prezes firmy Budimex.
Jak dodaje, w przyszłej perspektywie rząd powinien otrzymać na inwestycje drogowe o ok. 2 mld euro więcej niż na lata 2007–2013. – To nasze wewnętrzne szacunki – zaznacza.